Kalendaria II wojny światowej – kampania wrześniowa

Wrzesień 1939

  • 1 września – o godz. 4.48 (według dziennika pokładowego) pancernik „Schleswig-Holstein” rozpoczyna ostrzeliwanie polskiej placówki wojskowej na Westerplatte. Tym samym symbolicznie daje początek II wojnie światowej. Agresja niemiecka zaplanowana na godz. 4.45 przebiega zgodnie z założeniem agresora. O godz. 4.50 Niemcy nacierają na budynek Poczty Polskiej w Gdańsku, gdzie opór stawia 50 pocztowców pod dowództwem por. Konrad Guderskiego. Niestety, o godz. 19.00 obrońcy zmuszeni są do porzucenia stanowisk, gdyż hitlerowcy zdecydowali się na użycie benzyny i podpalenie placówki. 12 obrońców straciło życie, 38 trafiło do niewoli (w większości podzielili los zmarłych kolegów). O świcie 1 września żołnierze Wehrmachtu atakują stacje graniczne w Chojnicach i Tczewie, jednak, dzięki kontrakcji polskich żołnierzy, nie udaje się opanować pierwszej z nich. W Tczewie bohaterską postawą wykazali się kolejarze, którzy wraz z Wojskiem Polskim udaremnili natarcie, wysadzając w powietrze most pod Tczewem. W odwecie jeszcze tego samego dnia zamordowanych przez Niemców zostało 10 osób. 21 pułk wdaje się w walkę z niemiecką 4 dywizją pancerną pod wsią Mokra. O 5.30 Polskie Siły Powietrzne notują swoje pierwsze zwycięstwo w tej wojnie. Ppor. Władysław Gnyś strąca pierwszy samolot myśliwski. Mimo to wobec druzgocącej przewagi Luftwaffe polscy lotnicy są bezradni. Wkrótce rozgorzała krótka bitwa powietrzna nad Warszawą, w której Polakom udało się odeprzeć pierwszy atak niemieckich bombowców na stolicę. Po 17.00 dochodzi do boju pod Krojantami, gdzie 18 pułk ułanów uderza na jeden z batalionów wroga. W tym samym czasie pod wsią Mokra kończy się wielogodzinna bitwa. Na placu boju pozostało 70 wraków niemieckich czołgów, które udało się zniszczyć Polakom z Wołyńskiej Brygady Kawalerii.
    Francuzi ogłaszają mobilizację. Ambasadorowie Francji i Wielkiej Brytanii zdecydowali się na wręczenie not ministrowi spraw zagranicznych III Rzeszy, w których domagają się bezwzględnego wycofania wojsk niemieckich z Polski pod groźbą wypowiedzenia wojny Niemcom przez oba państwa. Polacy oczekują rychłego wkroczenia do walki największych sprzymierzeńców.

  • 2 września – o świcie rozgorzały walki brygady zmotoryzowanej płk Maczka z 2 dywizją pancerną. Straty nieprzyjaciela są wysokie i sięgają 40 zniszczonych czołgów. Walki trwają również w rejonie Pszczyny (polska 6 dywizja piechoty ponosi spore straty) oraz pod Woźnikami, gdzie Krakowska Brygada Kawalerii ustępuje pod naporem przeciwnika. Szczególnie na Śląsku V kolumna daje o sobie znać, ostrzeliwując z ukrycia polskich żołnierzy oraz polskie placówki. Pod Mławą 20 dywizja piechoty płk Lawicza odpiera zaciekłe ataki Wehrmachtu. Efektem wyczerpujących walk jest ustąpienie polskich obrońców i oddanie nieprzyjacielowi miejscowości Uniszki oraz Rzęgnów. Na Wybrzeżu trwają nieustanne walki. Luftwaffe bombarduje Hel, dokonując coraz większych zniszczeń. Mimo to Polacy trwają na swych stanowiskach. Broni się również załoga 182 żołnierzy z Westerplatte, która zostaje okrążona przez siły morskie, lądowe i powietrzne. Armie „Kraków” i „Łódź” wycofują się na dalsze pozycje obronne. Trwają masowe egzekucje obywateli polskich prowadzone przez hitlerowców.

  • 3 września – społeczeństwo polskie świętuje, mimo nieciekawej sytuacji Wojska Polskiego na froncie. Francja i Wielka Brytania zdecydowały się na wypowiedzenie wojny Niemcom. Pod ambasadami francuską i brytyjską zebrały się tłumy Polaków, aby śpiewami i okrzykami wyrazić zadowolenie z faktu wkroczenia sprzymierzeńców do wojny. Tymczasem Polacy wciąż się cofają. Ostatecznie opuszczone zostają Katowice, skąd wycofują się ostatnie oddziały Armii „Kraków”. W mieście walczą teraz naprędce sformowane oddziały byłych powstańców śląskich oraz harcerzy. Wciąż bronią się żołnierze 20 dywizji piechoty pod Mławą, gdzie odpierają desperacki napór Wehrmachtu. Niestety, przerwane zostają odcinki bronione przez Mazowiecką Brygadę Kawalerii. W tym samym czasie Niemcy wkraczają do Gdańska, gdzie owacyjnie witają ich tłumy obywateli niemieckich, manifestujących swą przynależność narodową. „Krwawa niedziela” w Bydgoszczy, gdzie Polaków zaatakowali ukryci dywersanci niemieccy. Choć szybko udało się opanować sytuację (dzięki użyciu sił Wojska Polskiego przez komendanta miasta mjr Albrychta), wkraczający do miasta Niemcy krwawo pomścili domniemane zbrodnie polskich żołnierzy na niemieckich cywilach. Wybrzeże wciąż stawia dzielny opór, choć tym razem nie udaje się uniknąć dotkliwych strat. Po walce z dwoma kontrtorpedowcami zatopiony przez lotnictwo zostaje kontrtorpedowiec „Wicher” oraz stawiacz min „Gryf”. Ponadto na dno idą trałowiec „Mewa” i kanonierka „Generał Haller”. W innej części kraju coraz bardziej widoczna jest słabość Armii „Łódź”, która powoli zaczyna tracić kontakt z Armią „Kraków” oraz „Poznań”. W luki wdzierają się niemieckie jednostki pancerne. Armia „Modlin” przegrywa ostatecznie bitwę pod Mławą, a Armia „Pomorze” rozpoczyna odwrót na lewy brzeg Wisły. Zmuszony do szukania wsparcia prezydent Polski akceptuje utworzenie Legionu Czechosłowackiego, który ma wspomóc Polaków w ciężkich walkach.

  • 4 września – na zachodzie wciąż milczą karabiny sojuszników naszego kraju. Entuzjazm Polaków zostaje zatem przyhamowany, choć wciąż spodziewany jest atak Francji i Wielkiej Brytanii. O 7.00 ostatni obrońcy opuszczają stanowiska pod Mławą. Podobnie jest w rejonie Borów Tucholskich, gdzie od 2 września polskie jednostki były w okrążeniu. Niewielka część żołnierzy zdołała wyrwać się z pierścienia i dotrzeć do Bydgoszczy. W rejonie działania Armii „Łódź” dochodzi do starcia pod Borową Górą, gdzie 2 pułk piechoty odpiera ataki znacznie liczniejszego oddziału Wehrmachtu z 4 dywizji pancernej. Mimo wsparcia lotnictwa i przewagi liczebnej Niemcom nie udaje się zdobyć pozycji polskich. Podobnie rzecz się miała z terenem operacyjnym Armii „Kraków”. W rejonie rzeki Raby brygada płk Maczka odpiera ataki niemieckie. 24 pułk piechoty przechodzi nawet do kontruderzenia pod Kasiną Wielką. Pomimo bohaterskiej postawy obrońców, Armia „Kraków” zmuszona jest do kolejnego wycofania. W Warszawie panuje chaos spowodowany wybuchem wojny i kiepską sytuacją na froncie. rozpoczyna się ewakuacja personelu Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Wojskowych oraz części korpusu wojskowego. Ponadto wywożone są zapasy złota z Narodowego Banku Polskiego. Uciekinierzy udają się do Lublina. Polskie lotnictwo stacza walki z kolumnami niemieckimi pod Radomskiem oraz w rejonie Ciechanowa, zadając przeciwnikowi spore straty.

  • 5 września – pozycje odwodowej Armii „Prusy”, która lokuje się w pobliżu Piotrkowa, są bombardowane przez Luftwaffe od najwcześniejszych godzin rannych. Polacy muszą za wszelką cenę utrzymać miasto, aby nie dopuścić do otwarcia drogi na Warszawę. Niemcy świadomi są znaczenia tego punktu obrony i atakują ze wzmożoną aktywnością. O 10.00 rozpoczyna się natarcie 1 dywizji pancernej Wehrmachtu. Na szczęście, udaje się je zatrzymać. Po czterech godzinach Niemcy atakują ponownie, tym razem z lepszym skutkiem. Obrońcy spychani są w kierunku południowo-zachodnim i wieczorem oddają nieprzyjacielowi miasto. Mimo to wciąż kontynuują walkę wokół miejscowości. Armia „Łódź” znowu znalazła się w tarapatach, a to za sprawą 4 dywizji pancernej, która przez cały dzień nacierała na pozycje Polaków pod Bełchatowem i Borową Górą. Dopiero po kilkukrotnym szturmie udało się Niemcom pokonać załogi polskie, przede wszystkim 2 pułk piechoty płk Ludwika Czyżewskiego. Podobnie rzecz się miała z 10 dywizją piechoty, która broniła rejonu Sieradza. Po długim i wyczerpującym boju Polacy zostali odrzuceni od miasta. Efektem zwycięstw Wehrmachtu na obu skrzydłach Armii „Łódź” była decyzja o wycofaniu się armii z linii Warty. W Warszawie trwały tymczasem ostatnie przygotowania do obrony. Ludność zgodnym chórem odpowiedziała na apel prezydenta miast Stefana Starzyńskiego, podejmując się kopania rowów, budowy umocnień i wznoszenia barykad. Wysiłek ludności cywilnej skoordynowany był z wysiłkiem wojskowych. Choć nad stolicę nadlatywały kolejne samoloty Luftwaffe, Polacy nadal stawiali zacięty opór agresji hitlerowskiej. Niestety, brygada pościgowa broniąca Warszawy wciąż traciła maszyny (godnym wzmianki jest fakt zestrzelenia w dniu 5 września 9 niemieckich samolotów). Do Bydgoszczy wkroczyli Niemcy. Szybko rozpoczęli falę represji w stosunku do obrońców ze Straży Obywatelskiej oraz ludności cywilnej. Był to odwet za „krwawą niedzielę”, tak rozgłoszoną przez propagandę Goebbelsa. Na Westerplatte mjr Henryk Sucharski zwołał naradę, na której zaproponował poddanie się. Pozostali wojskowi odrzucili jego koncepcję, a kpt. Franciszek Dąbrowski ostro skrytykował postawę przełożonego. Marszałek Śmigły-Rydz nakazuje armiom „Poznań”, „Łódź” i „Modlin” wycofanie za linię rzek San i Wisła, aby utworzyć kolejny bastion obrony.

  • 6 września – mimo iż Wojsko Polskie wciąż daje dowody niezwykłej waleczności, nie udaje się uniknąć tego, czego można się było spodziewać wobec ogromnej przewagi wojsk niemieckich. Na całej długości zachodniego frontu polskie armie wycofują się za Wisłę i San. Marsz na wschód utrudniają samoloty niemieckie, których piloci z pasją atakują rzesze uciekinierów oraz jednostki wojskowe. Do większych starć dochodzi pod Tomaszowem Mazowieckim i Grybowem. Pod Tomaszowem walczą 13 dywizja piechoty z Armii „Prusy” przeciwko oddziałom 1 i 4 dywizji pancernej. Dopiero wieczorem Polacy zmuszeni są ustąpić. Powodem jest realna możliwość okrążenia. W efekcie wycofania dochodzi do zwolnienia drogi na Warszawę. Stolica jest już prawie przygotowana do obrony. Wciąż napływają uciekinierzy oraz rozbite związki taktyczne. Żołnierze zasilają skład obrony. Niestety, brygada pościgowa kończy swoją walkę o ukochaną stolicę, gdyż stan liczebny maszyn jest coraz niższy i zanosi się na całkowite wyniszczenie jednostki. Z 38 samolotów zostało już tylko 12. W ciągu sześciu dni pilotom polskim udało się zestrzelić 43 maszyny niemieckie i uszkodzić blisko 30. Jak więc widać, utrata 26 samolotów była oczywistym wynikiem dużego zaangażowania w walkę. Starzyński decyduje się na utworzenie Straży Obywatelskiej. Pod Grybowem, niedaleko Nowego Sącza, 1 pułk piechoty Korpusu Ochrony Pogranicza przez cały dzień stawia dzielny opór nieprzyjacielowi. Dopiero po południu Polacy ustępują. Gen. Kutrzeba, dowódca Armii „Poznań”, tworzy plan zaczepnego zwrotu nad rzeką Bzurą. O swoich planach powiadamia marszałka Śmigłego-Rydza, lecz wydał on rozkaz, który nakazywał Armii „Poznań” marsz na Warszawę, niezależnie od sytuacji sąsiada. Kutrzeba nie poddawał się, czego efekt widoczny był w najbliższych dniach.

  • 7 września – najważniejszą wiadomością dnia była informacja o kapitulacji załogi Westerplatte. Wobec braku możliwości obrony – amunicji i środków sanitarnych oraz ludzi niezbędnych do walki – mjr Sucharski decyduje się poddać placówkę. Oznacza to, że na Wybrzeżu ubywa zorganizowanych punktów oporu. Drugą katastrofalną dla morale wiadomością jest fakt opuszczenia przez marsz. Śmigłego-Rydza i rząd stolicy. O godz. 2.00 rząd przenosi się do Łucka. Głównodowodzący Wojska Polskiego wyjeżdża wraz ze sztabem do Brześcia nad Bugiem. Mimo napływu tych napawających niepokojem informacji, Polacy wciąż zadziwiają Niemców. Pod Wizną dochodzi do niezwykłego pojedynku. Napływ dywizji gen. Guderiana postanawia zahamować kpt. Raginis. W czasie, gdy w rejonie Wizny żołnierze Raginisa przygotowywali się do morderczego starcia, Armia „Poznań” wciąż się cofała na wschód. Gen. Kutrzeba słusznie przewiduje, iż Niemcy dążą do odcięcia Armii „Poznań” od możliwości dotarcia do Wisły. Dlatego też nakazuje części jednostek zwrot nad Bzurę w celu osłonięcia przepraw w rejonie Łęczycy Wielkopolskiej. Wraz z gen. Bortnowskim Kutrzeba rozważa plany zwrotu zaczepnego – natarcia siłami Armii „Poznań” i „Pomorze”. Celem jest nie tylko uderzenie na siły niemieckie, ale i ratowanie zagrożonego sąsiada – Armii „Łódź”. Równie źle wygląda sytuacja Armii „Kraków” oraz „Karpaty”, które zostały zepchnięte do całkowitej defensywy.

  • 8 września – stolica w zagrożeniu! Czołgi gen. Reinhardta dotarły do Warszawy, zagrażając polskim obrońcom. Na szczęście, pierwsza próba wtargnięcia do stolicy została zahamowana, a zagrożenie odsunięte od Warszawy i jej mieszkańców. Nie na długo, gdyż wkrótce pod miasto nadciągną kolejne jednostki niemieckie. W czasie, gdy czołgi Reinhardta szykowały się do uderzenia, gen. Stachiewicz prowadził rozmowy z gen. Rómmlem, któremu zaproponowano objęcie dowództwa nad Grupą Armii „Warszawa”, złożeniem Armii „Łódź” oraz Armii „Modlin”. Stefan Starzyński został Komisarzem Cywilnym przy Dowództwie Obrony Miasta. XIX Korpus Pancerny gen. Guderiana zbliżył się do Wizny. Siedmiuset polskich żołnierzy pod dowództwem kpt. Władysława Raginisa musiało stawić opór blisko 42 000 żołnierzy nieprzyjaciela. Od samego rana artyleria ostrzeliwała polskie pozycje. Wkrótce rozgorzały ciężkie walki. Na południu sytuacja rozwijała się po myśli Niemców. Armia „Karpaty” utraciła szereg miejscowości od Jasła po Krosno i wciąż się wycofywała. Armia „Kraków” dążyła do Wisły i Sanu. Armia „Prusy” utraciła 19 i 29 dywizję, które rozbił XIV korpus. Marszałek udzielił pozwolenia gen. Kutrzebie na przeprowadzenie zwrotu nad Bzurą. Armie „Poznań” i „Pomorze” pod dowództwem gen. Kutrzeby miały zaatakować w kierunku Radomia skrzydło 8 armii niemieckiej. Jednocześnie, analizując ogólną sytuację, nakazał oparcie obrony na linii Bug-Wisła-San.

  • 9 września – rozpoczyna się największa operacja zaczepna Wojska Polskiego w kampanii wrześniowej. Wkrótce przeszła ona do historii jako bitwa nad rzeką Bzurą. Niestety, w tym samym dniu wojska niemieckie zajmują kolejne polskie miejscowości, w tym Poznań, który niedawno opuściła armia gen. Kutrzeby. Jest to zamierzony zabieg, gdyż żołnierze szykują się do ataku w kierunku Łęczycy, co jest częścią planu ofensywy. Jeszcze w nocy udało się opanować Łęczycę oraz Górę Świętej Małgorzaty. Niemcy nie spodziewali się, że Polaków jest stać na tak poważne uderzenie, dlatego też byli zaskoczeni sprawnie przeprowadzoną ofensywą, co z kolei umożliwiło żołnierzom 25., 17. i 14. dywizji piechoty osiągnięcie wyznaczonych im punktów. Pod Wizną garstka polskich żołnierzy stawia desperacki opór przeważającemu przeciwnikowi. Bohaterska obrona przeszła do historii kampanii wrześniowej jako „polskie Termopile”. Wieczorem linia oporu została przełamana, choć nadal broniły się poszczególne bunkry. Przełamanie tej pozycji doprowadziło do fatalnej sytuacji na północnym odcinku frontu. Zagłada groziła północnemu skrzydłu Grupy Operacyjnej „Narew”. Nieprzyjaciel wdzierał się w powstałą między GO „Narew” a Armią „Modlin” lukę. Niemcy zajęli tego dnia Wyszków. Głębokie wdarcie się niemieckich zagonów pancernych pomiędzy polskie jednostki groziło odcięciem GO „Narew”, dlatego jej dowódca zdecydował się na zwrot zaczepny w rejonie Zambrowa. Opanowanie linii Bugu i Narwi spowodowało, iż Warszawa zagrożona była również od wschodu. W stolicy tymczasem trwało natarcie 4. dywizji pancernej na Ochotę. Natarcie to zostało odparte przez obrońców. Około 10.00 ruszyło drugie uderzenie, tym razem w kierunku Woli. Niemcy zmuszeni są do wycofania się z powodu sporych strat. 35 pułk czołgów gen. Reinhardta stracił 57 wozów bojowych. Dopiero wieczorem wychodzi trzecie natarcie, lecz i ono zostaje odparte. Na południu trwa odwrót Armii „Karpaty” na Przemyśl, Armia „Kraków” walczy na linii Sanu i Wisły, a Armia „Łódź” wycofuje się w kierunku Warszawy. Armia „Prusy” zostaje ostatecznie zniszczona.

  • 10 września – ostatecznie upada odcinek „Wizna”. Kpt. Raginis, który przysiągł trwać na pozycji do końca, popełnia samobójstwo, zabierając ze sobą w ostatnią podróż Niemców, którzy wtargnęli do jego bunkra. Armia „Poznań” kontynuuje podjęte dnia poprzedniego natarcie. Zajęta zostaje miejscowość Piątek przez 14. dywizję piechoty oraz Walewice przez 17. Pułk Ułanów Wielkopolskich. Wydzielone siły Armii „Narew” z powodzeniem wykonują zaplanowane natarcie i wygrywają starcie pod Nadborami. Mimo zwycięstwa wojska Armii „Narew” znalazły się w okrążeniu. Armia „Kraków” nadal była w odwrocie, cofając się w stronę Wisły i Sanu. Z kolei Armia „Karpaty” stoczyła zwycięski bój pod Jarosławiem. Naczelny Wódz, widząc niepokojącą sytuację wojsk polskich, wydał rozkaz ustalający nowe wytyczne walki. Utworzone zostały cztery fronty, których zadaniem była obrona linii Wisły, Sanu i Bugu, a następnie wschodnich rejonów Polski. Niestety, nadwyrężone siły polskie nie miały szansy wykonać zaleceń marsz. Rydza-Śmigłego. Nacisk na Warszawę nieco zmalał z powodu przerzucenia części sił niemieckich w rejon Bzury. Nie słabną natomiast naloty Luftwaffe na stolicę.

  • 11 wrześniabitwa nad Bzurą jest teraz najważniejszym wydarzeniem kampanii wrześniowej. Niemieckie dowództwo zaangażowało w bitwę do tej pory nieużywane siły 8 armii i 10 armii. Przez cały dzień trwały zmagania o Ozorków, którego broniła niemiecka 17. dywizja piechoty. 16. dywizja piechoty gen. Bohusz-Szyszko opanowała Łowicz. Do niemieckich wojsk walczących nad Bzurą przybył sam Hitler, aby zachęcić żołnierzy do dalszej walki. Samodzielna Grupa Operacyjna „Narew” toczy bój o Zambrów, zdobywając część miasta dopiero wieczorem. 18. dywizja piechoty zostaje okrążona przez niemieckie jednostki. W miejscowości Osiek trwały ciężkie walki o utrzymanie przeprawy przez Wisłę. Grupa Operacyjna „Jagmin” gen. Sadowskiego z Armii „Kraków” starła się z siłami 27. dywizji piechoty. Siły obrońców wspierała 55 rezerwowa dywizja piechoty. Dzięki bohaterskiej obronie miasteczka udało się przeprawić na drugą stronę Wisły. Naczelny Wódz i jego sztab opuszczają Brześć, kierując się do Włodzimierza Wołyńskiego.

  • 12 września – nad Bzurą Niemcy porządkują własne siły. Na niektórych odcinkach przechodzą nawet do przeciwuderzeń. Polska ofensywa zostaje całkowicie zahamowana. Armia „Łódź” prze w stronę Warszawy, lecz drogę zastępują jej jednostki niemieckie. Polacy walczą o Brwinów oraz Pruszków, jednak nie udaje się im przełamać obrony zorganizowanej przez gen. Reinhardta. Dowódca armii postanawia skierować się na Modlin. Tymczasem pierwsze niemieckie jednostki atakują Lwów. Mieszkańcy miasta nie sądzili, że uderzenie nastąpi tak szybko. Około 16.00 uderzenie na przedmieścia rozpoczął niemiecki oddział rozpoznawczy, lecz został on odparty celnym ogniem obrońców. Wieczorem do miasta zbliżyły się oddziały niemieckiej 1. dywizji strzelców górskich. Na Wybrzeżu trwają walki z udziałem polskich trałowców, które ostrzelały pozycje wroga. Okręt podwodny „Wilk”, z powodu uszkodzeń, rozpoczyna podróż do Wielkiej Brytanii. W Abbeville trwa narada premierów państw sojuszniczych. Przedstawiciele Francji i Wielkiej Brytanii przystają na propozycję gen. Gamelina, który radzi zaniechać działań wojennych, gdyż sytuacja Polaków jest beznadziejna.

  • 13 wrześniagen. Kutrzeba decyduje się przerwać uderzenie na Stryków i rozpocząć nową fazę operacji zwrotu zaczepnego. Ma zamiar zaatakować przez Łowicz w kierunku Skierniewic. Grupa Operacyjna gen. Andersa, na którą składają się pułki Nowogródzkiej i Wołyńskiej BK rozpoczyna natarcie na Mińsk Mazowiecki. Żołnierze odnoszą spory sukces, ale nie udaje im się przełamać obrony wroga. Wobec tego gen. Rómmel decyduje się odesłać jednostkę Andersa w kierunku Lublina. Gen. Thommée obejmuje dowództwo twierdzy Modlin. Przeprawy pod Annopolem, Kazimierzem, Maciejowicami i Solcem bronione są z dużą zaciętością przez polskie jednostki, lecz jedynie pod Kazimierzem udaje się powstrzymać Niemców od przeprawy na prawy brzeg Wisły. 18. dywizja piechoty z Grupy Operacyjnej „Narew” zmuszona była do kapitulacji. Sama grupa operacyjna została praktycznie zniszczona. Podobna jednostka organizowana była przez gen. Kleeberga w rejonie Brześcia n. Bugiem, otrzymując nazwę „Polesie”. Warszawa przeżyła kolejny ciężki nalot. Wiele budynków spłonęło, a Stefan Starzyński podziękował w przemówieniu radiowym ludności stolicy za ofiarną postawę.

  • 14 września – natarcie przygotowane przez gen. Kutrzebę ruszyło zgodnie z planem. 16. dywizja piechoty jeszcze raz opanowała opuszczony uprzednio Łowicz, Wielkopolska Brygada Kawalerii odepchnęła od Bzury 4. dywizję pancerną. Gen. Bortnowski, otrzymawszy niejasny meldunek o ruchu niemieckich wojsk, wstrzymał natarcie. 26. dywizja piechoty musiała przeprawić się na lewy brzeg rzeki pod silnym ogniem artylerii i broni maszynowej. Jedynym pozytywnym akcentem było zadanie ciężkich strat pułkowi SS-Leibstendarte Adolf Hitler. 3 armia niemiecka obeszła Warszawę ze wschodu, zamykając pierścień okrążenia wokół stolicy. Miasto przeżywa kolejne bombardowanie. Sytuacja na prawym brzegu Wisły wygląda coraz gorzej. Wojska niemieckie przesuwają się na szybko na południowy-wschód, napotykając niewielki opór Polaków. Korpus pancerny gen. Guderiana uderza na Brześć i Kobryń. Armia „Kraków”, zgodnie z rozkazem gen. Sosnkowskiego, dowódcy Frontu Południowego, przemieszcza się w kierunku Lwowa. Drogę zastępują jej jednostki niemieckie, co doprowadza do starć na całej linii jej frontu. Na wybrzeżu wojska niemieckie opanowują Gdynię, której obrońcy przemieszczają się na Kępę Oksywską. Na redę tallińskiego portu wpływa okręt podwodny „Orzeł”. Estońskie władze, niezgodnie z prawem międzynarodowym, ulegają naciskom Niemców i internują polską załogę w Estonii.

  • 15 września – rusza kontruderzenie niemieckie nad Bzurą. Ciężar walk ponosi Grupa Operacyjna gen. Bołtucia, jednak wywiązuje się z powierzonego jej zadania znakomicie, odpierając atak przeciwnika. Niemcy atakują Warszawę od strony Grochowa. Dzięki ofiarności 21 pułku piechoty „Dzieci Warszawy” udaje się powstrzymać natarcie wroga aż do popołudnia. Wieczorem uderzenie niemieckie zostaje całkowicie zatrzymane. Po raz kolejny przemawia Stefan Starzyński, który w wielkich słowach dziękuje Polakom za bohaterską obronę stolicy. Niemcy uderzają na twierdzę Modlin. Bezskutecznie. W tym czasie Armia „Kraków” rozpoczyna bitwę pod Tomaszowem Lubelskim. Gen. Sosnkowski, dowódca Armii „Małopolska”, decyduje się na przebijanie się przez lasy janowskie na Lwów. Podczas walk o Wybrzeże ucierpiały polskie trałowce. „Jaskółka” została zatopiona, a „Rybitwa” i „Czapla” uszkodzone. Zatopione zostały również okręt hydrograficzny „Pomorzanin” i jeden z holowników. Sprzęt ze zniszczonych okrętów wymontowano i przeniesiono na ląd, gdzie posłużył do obrony portu w Jastarni.

  • 16 września – siły gen. Kutrzeby starają się wyjść z okrążenia, kierując się na Sochaczew. Drogę zagrodziły im jednostki pancerne. Grupa Operacyjna gen. Bołtucia utraciła pozycje na lewym brzegu Bzury. Powodem było uderzenie X i XIII Korpusu. XVII Korpus zaatakował główne siły Armii „Poznań”. Polscy żołnierze mieli coraz mniejsze szanse na wyjście z okrążenia. Warszawa po raz kolejny zostaje silnie zbombardowana. Dodatkowo niemieckie samoloty zrzucają ulotki wzywające ludność do poddania się. Gen. Rómmel odrzuca propozycje niemieckich parlamentariuszy dotyczące kapitulacji. Wtedy do boju rusza Wehrmacht i Luftwaffe. O 17.00 rozpoczyna się uderzenie, które po krótkotrwałych walkach zostaje odparte. Wielkie zasługi w zwycięskim starciu ponownie ma 21 pułk piechoty „Dzieci Warszawy”. Armia „Kraków” wciąż walczy, lecz nie idzie jej najlepiej. Rozbita zostaje 21. dywizja piechoty. Ginie dowódca Armii „Kraków” gen. Kustroń, a jego stanowisko przejmuje gen. Piskorz. Niemieckie natarcie na Brześć załamuje się, mimo to polskie wojska są ewakuowane z twierdzy.

  • 17 września – wobec klęski Polaków w starciu z machiną wojenną III Rzeszy, na wschodnie ziemie Rzeczpospolitej wkracza Armia Czerwona. O 3.00 ambasador Polski w Moskwie dostaje notę, w której Sowieci stwierdzają, iż wobec bankructwa państwa polskiego i zdobycia przez Niemców Warszawy (informacje sojuszników Hitlera były błędne) Armia Czerwona wkracza na tereny Polski w celu ochrony mniejszości białoruskiej i ukraińskiej przed prześladowaniami. Do Polski skierowano 25 dywizji piechoty, 16 dywizji kawalerii i 12 brygad pancernych i zmotoryzowanych – w sumie około miliona żołnierzy wspieranych przez ponad tysiąc samolotów i blisko cztery tysiące czołgów. Żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza nie wiedzieli, jak mają się zachować w wypadku inwazji sowieckiej. W niektórych miejscach nie podjęto walki, w niektórych zaś Polacy stawili zaciekły opór nowemu najeźdźcy. Szef sztabu Naczelnego Wodza wydał KOP rozkaz unikania walk z Armią Czerwoną, chyba że będzie to obrona konieczna. Polacy mieli wycofywać się do Rumunii i na Węgry. Przykładowo żołnierze batalionów KOP „Łużki” i „Podwiśle” próbowali zatrzymać Armię Czerwoną, a następnie wycofać się na zachód. Batalion „Krasne” atakował czołgi 10. armii butelkami z benzyną. Batalion „Boszczów” miał szczególne zadanie, gdyż osłaniał kierunek na Kołomyję, gdzie znajdowała się kwatera Naczelnego Wodza. Niestety, nie wytrzymał naporu ze strony Sowietów, a w nocy z 17 na 18 września Rząd RP zmuszony był przekroczyć granicę polsko-rumuńską, gdzie został internowany. Wobec złej sytuacji na froncie wschodnim dowódca KOP, gen. Orlik-Rückeman zdecydował się połączyć stacjonujące w centralnej części frontu jednostki KOP i utworzyć jedno zgrupowanie. Udało się stworzyć oddział 7 tysięcy ludzi. Dążył do połączenia z SGO „Polesie” gen. Kleeberga, ale ze względu na odległość do połączenia nie doszło. Wojska niemieckie zajmują Brześć, Lublin oraz rejon Włodawy, Chełma i Zamościa. Część wojsk polskich, które znalazły się na prawym brzegu Wisły zostaje odcięta. Wojska gen. Piskora uderzają na Tomaszów Lubelski. Mimo iż początkowo osiągają sukces, nie udaje się przełamać niemieckiej obrony. Nad Bzurą trwa natarcie niemieckie. Polacy zostają zamknięci na terenie Puszczy Kampinoskiej. Tymczasem Warszawa nadal jest ostrzeliwana przez niemiecką artylerię i bombardowana przez Luftwaffe. Mimo tragicznej sytuacji państwa polskiego, mocarstwa zachodnie nie kwapią się z przyjściem z pomocą.

  • 18 września – niemieckie i sowieckie wojska spotykają się w Brześciu nad Bugiem. W nocy granicę polsko-rumuńską przekraczają prezydent, premier, członkowie rządu i Naczelny Wódz. Zostają oni internowani przez rząd rumuński. Opuszczona przez dostojników państwowych Warszawa musi radzić sobie sama. Pomoc nadchodzi ze strony walczących w Puszczy Kampinoskiej jednostek Armii „Pomorze” i „Poznań”. Część żołnierzy dociera również do Modlina. Uderzenie niemieckie na Łomianki i Młociny przecina połączenie Warszawy z Modlinem. W samej stolicy trwają walki na Grochowie, Woli i Mokotowie. W lasach janowskich nadal toczą się walki Armii „Małopolska”, która ma zamiar przebić się do Lwowa. Pod Tomaszowem Lubelskim jest podobnie. Warszawskiej Brygadzie Pancerno-Motorowej udaje się zdobyć część Tomaszowa, jednak zostaje wyparta przez Niemców. Na Kępie Oksywskiej polski opór maleje, a siły gen. Kaupischa rozpoczynają szturm.

  • 19 września – trwają zacięte walki pułku KOP „Sarny” z 16. korpusem sowieckim. Polacy tracą prawoskrzydłową kompanię batalionu „Małyńsk”. Adolf Hitler przybywa do Gdańska, gdzie wygłasza pacyfistyczne przemówienie. Rano Niemcy rozpoczynają decydujące natarcie na Oksywie. 1500 obrońców nie wytrzymało naporu i ok. 17.30 polskie pozycje zostały zdobyte, a dowódca obrony, płk Dąbek, popełnił samobójstwo. Bitwa nad Bzurą wygasa. Żołnierze polscy pozostający na lewym brzegu rzeki zostali wzięci do niewoli (był wśród niech gen. Bortnowski). Pod Falenicą rozgorzała bitwa pomiędzy niedobitkami Armii „Prusy” pod dowództwem płk Kalińskiego a 1. dywizją piechoty. Po odparciu ataków niemieckich, pod osłoną nocy, dowódca drobnego zgrupowania postanowił przebić się do Warszawy. Udało się mu to wraz z 200 żołnierzami. Nadal trwała walka o Tomaszów Lubelski. Sytuację Polaków pogorszyło wejście do bitwy nowych sił niemieckich, w tym 27. dywizji piechoty, która uderzyła z północy na tyły polskich jednostek. Gen. Piskorz zdecydował, iż jego żołnierze podejmą jeszcze jedną próbę przebicia się. Po północy ruszyło zmasowane natarcie. Tymczasem wojska gen. Sosnkowskiego walczą o utorowanie drogi do Lwowa. Bezskutecznie, gdyż opór niemiecki jest w tym miejscu bardzo silny. 11. Karpacka Dywizja Piechoty gen. Prugara-Ketlinga ponosi spore straty, uderzając wzdłuż szosy Brzuchowice-Hołosko. Jedynie 3 batalionowi 48 pułku piechoty udaje się przebić do Lwowa. Tego dnia brygada zmotoryzowana płk Maczka przekracza granicę węgierską. Dzięki życzliwej postawie Węgrów Polacy bezpiecznie przekroczyli granicę, skąd mogli udać się na zachód.

  • 20 września – jednostki KOP przekraczają Prypeć pod Ossowcem. Dzień ten przyjmowany jest również za ostatni dzień bitwy nad Bzurą. Oddziały 25. dywizji piechoty docierają do Warszawy, wzmacniając jej obronę. 15. dywizja nie zdołała się przebić, dlatego przesunęła się w kierunku Młocina. W południe do gen. Rómmla przybył gen. Kutrzeba, który został mianowany zastępcą dowódcy utworzonej niedawno Armii „Warszawa”. Pomoc Rómmlowi jest niewątpliwie potrzebna, gdyż miasto znowu przeżywa ciężki nalot, jeden z najcięższych podczas kampanii wrześniowej. Amunicja przeciwlotnicza jest na wyczerpaniu, a obrona nie może być już tak efektywna, jak to było do tej pory. Nie lepiej dzieje się na Lubelszczyźnie i w rejonie Lwowa. Polskie natarcie pod Tomaszowem znowu się załamało. Około 9.00 gen. Piskorz zdecydował, iż dalszy przelew krwi jest niepotrzebny i postanowił skapitulować. O 10.00 informacja o złożeniu broni została przekazana przez radio Niemcom. Część żołnierzy próbowała wydostać się z okrążenia na własną rękę. Płk Rowecki przedostał się do Warszawy, gdzie rozpoczął konspiracyjną działalność. W tym samym czasie toczył się ostatni bój Armii „Małopolska” gen. Sosnkowskiego. Od rana do wieczora trwało nieustanne natarcie polskie, jednak załamało się ono w ogniu artylerii i broni pancernej. Szczególnie ciężkie walki toczyły się o Brzuchowice. Wobec niepowodzeń gen. Sosnkowski zdecydował się poprowadzić swoich żołnierzy przez pola i lasy, starając się ominąć główne linie niemieckie. Gen. Władysław Lagner, dowódca obrony Lwowa, miał coraz mniejsze nadzieje na wsparcie ze strony nadwyrężonej już w boju Armii „Małopolska”. Od wschodu rozpoczyna się natarcie Armii Czerwonej na miasto.

  • 21 września – od 7.00 trwa bombardowanie Warszawy. Dowództwo niemieckie planuje złamać opór obrońców zmasowanym atakiem lotnictwa i artylerii, a następnie (25 września) uderzyć wszystkimi zgromadzonymi do tego celu siłami. Pod stolicę podchodzi 8. armia gen. Blaskowitza. Nowe siły Niemcy gromadzą też do szturmu Modlina. Do twierdzy zbliża się XV korpus. Na Wybrzeżu również trwają przygotowania do ostatecznego szturmu, w tym wypadku na Hel. Na wschodzie ofensywa niemiecka i sowiecka przynosi spodziewane efekty. Kapituluje załoga Grodna. Ciężkie walki toczą wojska Frontu Północnego. Starły się z wrogiem pod Cześnikami i Barchaczowem, gdzie obie strony poniosły spore straty. Załoga Lwowa decyduje się skapitulować przed Armią Czerwoną, co ma nastąpić nazajutrz. Sowieci zgadzają się na polskie warunki złożenia broni, w myśl których żołnierze polscy nie zostaną wzięci do niewoli. Tymczasem w Berlinie Reinhard Heydrich, szef Sicherheitsdienst, przedstawia na specjalnej konferencji wizję „rozwiązania kwestii żydowskiej”. Zakłada ona stworzenie skupisk ludności żydowskiej, a następnie ich likwidację.

  • 22 września – nadal trwa zacięta walka wojsk Frontu Północnego w rejonie Zamościa. 39 rezerwowa dywizja piechoty miała poważne kłopoty, gdyż około 12.00 Niemcy ruszyli do ofensywy. Gdyby nie szaleńczy atak ppor. Popławskiego, polska jednostka zostałaby rozbita. Bój toczyła również 1 dywizja piechoty gen. Przedrzymirskiego, która walczyła pod wsią Falków. Wobec walk na całym froncie swojej jednostki, gen. Dąb-Biernacki zadecydował, iż nazajutrz ruszy zmasowane natarcie. Do podobnego manewru szykowała się również druga strona. W tym samym czasie gen. Kleeberg i Orlik-Rückeman decydują się skierować w stronę Warszawy, aby wspomóc walczącą stolicę. Załoga Lwowa ostatecznie skapitulowała przed Armią Czerwoną, nie chcąc poddać się Niemcom. Sowieci nie dotrzymali jednak warunków wcześniejszej umowy i wzięli polskich żołnierzy do niewoli. Do Warszawy usiłowały się przebić resztki pięciu ostatnich dywizji Armii „Poznań” i „Pomorze” dowodzone przez gen. Bołtucia. W ciężkim boju pod Łomiankami niemiecki XV korpus zniszczył zgrupowanie, a jego dowódca przypłacił natarcie śmiercią. W samej stolicy nadal trwało ostrzeliwanie artylerii niemieckiej. Pomniejsze natarcia prowadzone przez agresora zostały odparte. Obrona przeciwlotnicza była jednak bezradna, gdy nad miastem pojawiały się dziesiątki bombowców Luftwaffe. Wieczory w Warszawie były coraz jaśniejsze, gdyż miasto trawiły potężne pożary.

  • 23 września – 3. pułk piechoty KOP zostaje okrążony przez Sowietów w rejonie wsi Janówka. Następnie kapituluje. Front Północny ruszył do zaplanowanego poprzednio natarcia od Zamościa po Tomaszów Lubelski. Niestety, Niemcy zdążyli zgromadzić w tym rejonie spore siły, co spowodowało, iż akcja Polaków nie miała szans realizacji. Grupa operacyjna kawalerii gen. Andersa nacierała w centrum Frontu Północnego i początkowo udało jej się wbić w niemieckie zgrupowanie. Wkrótce jednak przeciwnatarcie wroga odepchnęło Polaków. Na obu skrzydłach, a szczególnie na lewym, sytuacja była fatalna. W związku z tym. gen. Dąb-Biernacki postanowił rozwiązać Front Północny. Część żołnierzy przedostała się do Węgier, część złożyła broń, a część udała się w zupełnie inną stronę, jak płk Tadeusz Komorowski, aby podjąć się pracy konspiracyjnej. W twierdzy modlińskiej sytuacja również wydawała się być tragiczna. Dowódca twierdzy pozwolił 13 pułkowi piechoty płk Nowaka odbić Palmiry, ale zadanie to nie zostało wykonane, mimo poświęcenia polskich żołnierzy. Wielu podopiecznych płk Nowaka zginęło. Natarcie śmiercią przypłacił również dowódca. Warszawa przeżywa najcięższe bombardowanie, jakie stało się udziałem miasta do tej pory. Dodatkowo trafiona została elektrownia, co uniemożliwiło pracę warszawskiego Polskiego Radia. Na Helu polskie jednostki zmuszone są odpierać niemieckie natarcie, jakie ruszyło tego dnia. Znikąd nie mają szans na otrzymanie pomocy, muszą ufać własnym siłom. Tymczasem w Coëtquidan we Francji otwarty zostaje polski obóz, gdzie wkrótce zostaną sformowane pierwsze jednostki Wojska Polskiego na uchodźstwie.

  • 24 września – na Wybrzeżu zapanował chwilowy spokój, gdyż Niemcy odwołali zmasowane natarcie na Hel. Nie można tego powiedzieć o Warszawie, gdyż trwają tam ostatnie przygotowania najeźdźcy do generalnego uderzenia na miasto. Od rana trwa bombardowanie, a około południa samoloty Luftwaffe zrzucają ulotki ostrzegające ludność miasta przed dalszym oporem. Wizja zniszczenia stolicy roztaczana przez Niemców jest straszna, ale Polacy nadal trwają na pozycjach. Choć w Warszawie nie ma prądu, Stefan Starzyński przemawia na antenie Polskiego Radia. Warszawiacy wyposażeni są w radioodbiorniki zasilane agregatami. Prezydent miasta w patetycznym przemówieniu stwierdza, iż Warszawa jest miastem wielkim. Rzeczywiście, stolica ucierpiała już okropnie tej wojny, a mimo to jej obrońcy wciąż są gotowi do dalszej walki. Walczą również wojska byłego Frontu Północnego, starając się wyjść ze śmiertelnej pułapki, jaką przygotowali im Niemcy. Szczególnie zacięte starcie rozgrywa się pod Suchowolą i Krasnobrodem. Mazowiecka Brygada Kawalerii płk dypl. Jana Karcza praktycznie przestaje istnieć. Kapituluje grupa „Dubno” pod dowództwem płk Kuleszy, którego żołnierze nie posiadają już amunicji i nie mogą kontynuować walki.

  • 25 września – o godz. 7.00 rozpoczyna się huraganowy ogień na Warszawę. Tysiąc dział niemieckich i kilkaset bombowców powoduje ogromne pożary. Wojska lądowe również ruszają do natarcia. Główny ogień skupia się na Woli, Ochocie i Mokotowie. Bombardowanie trwa również nad Modlinem. Nie przynosi ono jednak spodziewanych przez dowództwo niemieckie rezultatów. Walki nadal toczą się na Lubelszczyźnie. Pod Krasnobrodem bije się 39 rezerwowa dywizja piechoty. Z kolei na Wybrzeżu nie milkną działa niemieckiej artylerii ostrzeliwującej Półwysep Helski. Pojedynek z pancernikami „Schleswig-Holstein” i „Schliesen” toczy bateria cyplowa kpt. Przybyszewskiego. Tego dnia lotnictwo francuskie podejmuje się zbombardowania fabryki Zeppelina we Friedrichshafen.

  • 26 września – w rejonie Tomaszowa Lubelskiego i Krasnobrodu wciąż słychać strzały, ale ich natężenie spada. 39 rezerwowa dywizja piechoty ostatecznie wycofała się z Krasnobrodu, a 41 dywizja piechoty walczy w lasach pod Aleksandrowem. Polacy ponoszą spore straty. Wojska nie mają już sił walczyć, brakuje amunicji i środków sanitarnych. W tej sytuacji gen. Przedrzymirski decyduje się poddać całe zgrupowanie. Polacy składają broń. W Modlinie znowu nie widać większych postępów jednostek niemieckich. Inaczej jest w Warszawie, choć gen. Czuma melduje wieczorem, iż główna linia obrony nadal nie została przerwana. Do najcięższych walk doszło na południowym odcinku obrony stolicy. Bohaterska postawa 4 batalionu 21 pułku piechoty pozwoliła jednak na odparcie ataków niemieckich. Na innych odcinkach frontu warszawskiego Niemcy odnoszą znaczne sukcesy. Zdobyty zostaje Fort Dąbrowskiego i Fort Czerniakowski. Komitet Obywatelski, konferujący tego dnia, postanowił, iż Warszawa skapituluje. Nie było sensu już walczyć. Tragiczne położenie miasta, odosobnionego punktu oporu, groziło bezsensowną śmiercią setek cywilów i żołnierzy. Jedynie Stefan Starzyński sprzeciwił się tej decyzji, lecz został przegłosowany.

  • 27 września – od samego rana trwa bój o Warszawę. Polscy obrońcy odrzucają większość ataków niemieckich, nadal trzymając zajęte przez siebie pozycje. Osławiony już pułk „Dzieci Warszawy” wykonuje nawet przeciwnatarcie z Pragi. Dopiero o 14.00 ucichają odgłosy walki. Powodem jest wysłanie polskich parlamentariuszy do niemieckiego dowództwa. Gen. Kutrzeba i płk dypl. Pragłowski przechodzą linię frontu. Strona polska negocjuje warunki kapitulacji. Dodatkowo w dalszych rozmowach uczestniczył Stefan Starzyński jako przedstawiciel ludności cywilnej. Strona niemiecka przyjęła wstępnie warunki kapitulacji przedstawione przez Polaków. Niemcy zobowiązali się m.in. do dostarczenia warszawiakom pożywienia i pomocy medycznej. Ponadto żołnierze zawodowi mieli pójść do niewoli na zasadach honorowej kapitulacji, a żołnierze poborowi winni być zwolnieni do domów. Choć niektórzy z walczących żołnierzy wyrażali chęć dalszej walki, dowództwo zadecydowało o poddaniu miasta. Decyzja ta była słuszna, gdyż dalszy opór powodowałby kolejne zniszczenia stolicy i cierpienie ludności cywilnej. W tym dniu w mieście powstają Służba Zwycięstwu Polski pod dowództwem gen. Michała Tokarzewskiego oraz Szare Szeregi kontynuujące harcerskie tradycje przedwojenne. Zawieszenie działań nad Warszawą spowodowało zwiększenie ofensywy powietrznej nad Modlinem. Natarcie prowadzone było również na Helu, gdzie Niemcy ruszyli do ataku lądem.

  • 28 września – szczególnie ciężki dzień dla załogi twierdzy Modlin. II korpus niemiecki szturmuje pozycje obrońców, a lotnictwo bardzo wydajnie wspiera uderzenie. Zapewne Polacy trwaliby na pozycjach w huraganowym ogniu artylerii i lotnictwa, gdyby nie rozkaz z Warszawy przesłany gońcem mjr dypl. Karolem Riedlem. Dowódca Armii „Warszawa” nakazał rozpoczęcie pertraktacji z wrogiem na temat kapitulacji twierdzy. O 7.30 nastąpiło zawieszenie broni, a polski wysłannik ruszył na rozmowy. Obrońcom udało się wynegocjować dobre warunki kapitulacji – podobnie jak w Warszawie. Dodatkowo Niemcy obiecali zwolnić wszystkich oficerów. Niestety, hitlerowskie wojska nie spełniły warunków kapitulacji, gdyż po zniszczeniu Zakroczymia, gdzie broniła się 2 dywizja piechoty Legionów, rozstrzelali 800 żołnierzy z innych fortów. Był to odwet za ogromne straty, jakie poniósł Wehrmacht podczas szturmu fortu nr 1. Gen. Kleeberg i jego SGO „Polesie” nadal stali w pobliżu Włodawy. Następowała niezbędna reorganizacja jednostki. Podobne przegrupowanie przechodziły jednostki polskie na Helu. Tymczasem kończyła się wrześniowa historia obrony Warszawy. Mimo iż żołnierze nie byli zadowoleni z takiego rozwiązania (proponowano nawet zamordowanie gen. Rómmla), o 13.15 w fabryce „Skoda” została podpisana kapitulacja miasta. Stronę polską reprezentował gen. Kutrzeba, a stronę niemiecką gen. Blaskowitz. W chwili, gdy Kutrzeba i Blaskowitz spisywali dokument, do miasta z Grodna szedł oddział mjr Henryka Dobrzańskiego. Gdy dzielny major dowiedział się o kapitulacji miasta, postanowił rozpocząć walkę partyzancką. Przyłączyło się do niego 50 żołnierzy, którzy podjęli się obrony ojczyzny pod dowództwem „Hubala”.

  • 29 września – gen. Rómmel wydaje ostatni, można rzec pożegnalny, rozkaz dla Armii „Łódź” i Armii „Warszawa”. W południe oddziały wojskowe kapitulują. Porządku w mieście pilnuje Straż Obywatelska. O godz. 8.00 broń złożył Modlin. Niemcy, zgodnie z umową, zwolnili do domów wszystkich szeregowych i oficerów. Tyle tylko, że po trzech tygodniach… wyszukali wszystkich obrońców twierdzy i umieścili ich w oflagach i stalagach. Na Wybrzeżu agresor gotował się do ostatecznego natarcia na Hel. Osamotniony w walce półwysep miał bronić się do października, tak obiecał jego dowódca. Niemcy wezwali obrońców do kapitulacji, ale ci nie odpowiedzieli na apel hitlerowców. Dywizja kawalerii gen. Podhorskiego połączyła się z SGO „Polesie” i wkrótce oba zgrupowania rozpoczęły marsz na zachód, w kierunku stolicy.

  • 30 września – po ciężkim boju na szosie Włodawa-Trawniki między jednostkami Armii Czerwonej a pułkiem KOP „Sarny” gen. Orlik-Rückeman decyduje się rozwiązać pułk. Część żołnierzy pomaszerowała w stronę SGO „Polesie” gen. Kleeberga, dołączając do jego jednostki w ostatnich dniach kampanii wrześniowej. Grupa Kleeberga zbliża się do Radzynia. Dowództwo niemieckie zlokalizowało maszerującą jednostkę i postanowiło zająć się nią w najbliższych dniach, aby nie przysporzyła kłopotu. W południe rozpoczęło się uderzenie na Hel. Rano nadleciały samoloty, które tym razem zrzuciły ulotki zamiast bomb. I ten apel hitlerowców pozostał bez odzewu ze strony załogi broniącej półwyspu. Niemcy spróbowali wysadzić ląd, aby odciąć mierzeję od reszty kraju. Udaje się to tylko częściowo, a wielu żołnierzy niemieckich zostaje zabitych. Prezydent Mościcki internowany w Rumunii złożył rezygnację ze swojego stanowiska. Władzę przejął Związek Polaków Zagranicą pod przywództwem Władysława Raczkiewicza. Raczkiewicz, nowy prezydent, mianował premierem Władysława Sikorskiego. Ten szybko przystąpił do formowania rządu, dla siebie rezerwując miejsce ministra obrony narodowej oraz Naczelnego Wodza.

Październik 1939
 

  • 1 października – rankiem kontradm. Józef Unrug, dowódca polskiej floty, przekazuje wiadomość do polskich żołnierzy, iż skontaktował się z niemieckim dowództwem, aby ustalić warunki kapitulacji. Ogień ustaje o 14.00, a o 16.00 niemiecki trałowiec zabiera polskich parlamentariuszy z redy portu na Helu. W Sopocie podpisane zostaje zawieszenie broni. Żołnierze mieli podporządkować się woli polskiego dowództwa i, zgodnie z warunkami umowy kapitulacyjnej, nie niszczyć broni. Działania destrukcyjne podejmowane były jednak przez Polaków samorzutnie. W Warszawie umacniają się Niemcy. Adolf Hitler przyjmuje uroczystą defiladę zorganizowaną z okazji zdobycia miasta. Tymczasem SGO „Polesie” gen. Kleeberga zajmuje Kock i pobliskie miejscowości.

  • 2 października – rozpoczyna się ostatnia bitwa kampanii wrześniowej stoczona pomiędzy siłami SGO „Polesie” a 13 dywizją piechoty zmotoryzowanej i 29 dywizją piechoty zmotoryzowanej. Gen. Kleeberg ma pod rozkazem niewielką grupę żołnierzy, którzy dodatkowo nie posiadają wystarczającej ilości wyposażenia. Pierwszy dzień bitwy pod Kockiem zakończył się sukcesem zgrupowania polskiego, a nacierającym żołnierzom Wehrmachtu nie udaje się zdobyć szturmowanej Serokomli. Na Helu ostatecznie skapitulowali obrońcy półwyspu. Złożenie broni zakończono odśpiewaniem hymnu narodowego.

  • 3 października – drugi dzień bitwy pod Kockiem. Tym razem to strona polska przechodzi do ofensywy. Pułki brygady kawalerii „Edward” i oddziały piechoty ruszają do natarcia około południa. Celem jest zajęcie pozycji niemieckich w okolicach wsi Poznań. Udaje się to tylko częściowo, a obie strony ponoszą bardzo poważne straty. Dlatego też Polacy cofają się na poprzednio zajmowane pozycje. Mimo braku sukcesów inicjatywa w dniu 3 października była w polskich rękach, a żołnierze SGO „Polesie” nie musieli tkwić na pozycjach obronnych.

  • 4 października – od samego rana głównym teatrem działań SGO „Polesie” były rejony Woli Gułowskiej, którą bronili ułani z brygady płk Plisowskiego. Spore siły niemieckie do wieczora zdobyły wyznaczone cele. Polskie przeciwnatarcie wychodzi późnym wieczorem, ale nie udaje się odbić utraconych pozycji, szczególnie wokół cmentarza i kościółka. Na pozostałych odcinkach frontu polskie wojska odpierały ataki niemieckie. Niestety, osłaniająca działania Podlaska Brygada Kawalerii nawiązała kontakt bojowy z pierwszymi oddziałami 29 dywizji piechoty zmotoryzowanej, która ciągnęła na odsiecz walczącej tu dywizji Wehrmachtu. Gen. Kleeberg decyduje się na generalne natarcie, aby przebić się wraz z żołnierzami do Dęblina.

  • 5 października – ostatni dzień walki Wojska Polskiego w kampanii wrześniowej. Gen. Kleeberg przyszykował zmasowane natarcie na niemieckie pozycje. Polacy zajmują Helenów i Wolę Gułowską. Niestety, po południu Niemcy przejmują inicjatywę i sami uderzają. Polacy nie ustępują z pola, stawiając twarde warunki żołnierzom Wehrmachtu. 13 dywizja piechoty zmotoryzowanej zmuszona jest wycofać się. Mimo to gen. Kleeberg podejmuje trudną decyzję o kapitulacji swojego oddziału. O godz. 19.30 wydaje rozkaz dotyczący złożenia broni przez żołnierzy SGO „Polesie”. Nazajutrz ostatni zorganizowany oddział (poza oddziałem mjr „Hubala”) kapituluje.