Stosunki polsko-brytyjskie – wpływ historii na współczesność

Na ocenie stosunków polsko-brytyjskich z okresu II wojny światowej szczególnie mocno ciążą dwa zjawiska. Pierwsze jest związane z brakiem adekwatnej do wcześniejszych deklaracji pomocy dla Polski w obliczu agresji hitlerowskich Niemiec we wrześniu 1939 roku. Drugie ma związek z oddaniem Polski do radzieckiej strefy wpływów oraz odebraniem Polsce części ziem wschodnich znajdujących się poza tzw. Linią Curzona.

Sojusz

Sojusz polsko-brytyjski zawarty w 1939 roku był w opinii Polaków jedną z gwarancji nienaruszalności terytorium ich kraju, a w przypadku agresji hitlerowskich Niemiec zobowiązaniem do wspólnej akcji militarnej. Tymczasem po uderzeniu wojsk niemieckich na Polskę we wrześniu 1939 roku Brytyjczycy ograniczyli się do wypowiedzenia wojny III Rzeszy (3 września) oraz niemrawych zabiegów dyplomatycznych. Brytyjska armia, a przede wszystkim lotnictwo nie podjęły aktywnych działań na rzecz odciążenia walczącego samotnie sojusznika. Co więcej, 12 września na brytyjsko-francuskiej konferencji w Abbeville przeforsowano wstrzymanie ograniczonej ofensywy lądowej na kierunku niemieckim, a o decyzji nie poinformowano Polaków, którzy wciąż łudzili się nadzieją na interwencję mocarstw zachodnich. Wydarzenie to jest powszechnie rozpatrywane w kategoriach zdrady podobnej do ustaleń konferencji monachijskiej, której uczestnicy (w tym Wielka Brytania) sankcjonowali rozbiór Czechosłowacji przez Niemcy.

Współpraca

Okres II wojny światowej był czasem bliskiej współpracy polsko-brytyjskiej na polu militarnym. Dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy przedostały się do Zachodniej Europy, by kontynuować walkę przeciw III Rzeszy. Po upadku Francji Polacy trafili do Wielkiej Brytanii i z wielkim poświęceniem uczestniczyli w kolejnych kampaniach militarnych, walcząc u boku Brytyjczyków. Polscy piloci byli jednym z elementów, które zaważyły na losach bitwy powietrznej o Anglię jesienią 1940 roku. Spotykali się wówczas z powszechnymi przejawami wdzięczności i szacunku brytyjskiego społeczeństwa, które w lotnikach widziało obrońców przed agresją hitlerowskich Niemiec. Uznanie dla polskiego żołnierza Brytyjczycy wyrażali wielokrotnie przy ocenie zasług Polskiej Marynarki Wojennej, Polskich Sił Powietrznych i armii lądowych biorących udział w bitwach o Narvik, Tobruk czy Monte Cassino. Ogromnym wsparciem była również pomoc organizacyjna dla funkcjonowania Rządu RP na Emigracji oraz aprowizacyjna w kontekście wyposażenia polskich jednostek. Elementem brytyjskiej pomocy była ewakuacji tzw. Armii Andersa z ziem Związku Radzieckiego w 1942 roku.

Winston Churchill testuje pistolet maszynowy Stena podczas wizyty w placówce Royal Artillery w Shoeburyness w Essex. Po prawej – w kapeluszu i krawacie w paski – stoi Walter H. Thompson, ochroniarz Churchilla. 13 czerwca 1941 roku. Wikimedia/IWM, domena publiczna.

Zapomnienie?

Dopiero zmiana układu sił na scenie politycznej doprowadziła do marginalizacji znaczenia polskiego sojusznika. Od połowy 1943 roku Brytyjczycy prowadzili konsekwentną politykę spychania Polaków na dalszy plan, angażując się we współpracę ze Związkiem Radzieckim. Strona brytyjska nie wykazała się aktywnością na wieść o znalezieniu grobów polskich oficerów zamordowanych w Lesie Katyńskim przez Sowietów. Dalej wspierała plany oddania Polski pod kontrolę ZSRR w związku ze stworzeniem radzieckiej strefy wpływów w Europie Środkowej. Wreszcie zaakceptowała postanowienia konferencji Wielkiej Trójki, na mocy których Polsce odebrano część ziem wschodnich przekazanych na rzecz ZSRR, cofnięto uznanie dla legalnych władz ośrodka emigracyjnego i wreszcie zaakceptowano utworzenie zależnego od Moskwy komunistycznego rządu. Wszystko to złożyło się na obraz zdrady alianckich ideałów, którą swoim nazwiskiem firmował m.in. premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill.

Kontrowersji dostarcza fakt niezaproszenia części polskich sił na Paradę Zwycięstwa, która odbyła się w Londynie w 8 czerwca 1946 roku. Ulicami miasta defilowały reprezentacje kilkudziesięciu krajów świata. Wśród nich nie było Polaków. Początkowo Brytyjczycy zaprosili do wzięcia udziału w uroczystościach komunistyczne władze Polski. Na krótko przed uroczystością wystosowali zaproszenie do lotników 303. Dywizjonu Myśliwskiego, szczególnie odznaczonego w bitwie o Wielką Brytanię. Na znak protestu i solidarności z niezaproszonymi przedstawicielami marynarki wojennej i sił lądowych lotnicy nie wzięli udziału w uroczystościach.

Cieniem na wzajemnych relacjach położyła się również kwestia pomniejszania zasług polskich kryptologów, którym przed wojną udało się złamać szyfr maszyny Enigma. Na osiągnięciach polskich matematyków, za co sam dziękował zainteresowanym, bazował brytyjski kryptolog Alan Turing. Konsekwentne umniejszanie wkładu Polaków lub też całkowite pomijanie ich zaangażowanie przez lata było problemem zachodniej historiografii. W konsekwencji przyczyniło się do wzmocnienia nieporozumień i sporów wokół wspólnej przeszłości.

Zdjęcie tytułowe: Pomnik upamiętniający śmierć gen. Sikorskiego w Gibraltarze. Zdjęcie za: Wikipedia.