„Białe autobusy” – recenzja książki

Rok wydania – 2013

Autor – Sune Persson

Wydawnictwo – PWN

Liczba stron – 295

Seria wydawnicza – Karty Historii

Tematyka – historia akcji humanitarnej zorganizowanej w ostatnich tygodniach wojny przez Szwedzki Czerwony Krzyż.

Kwestia ratowania ludności w ostatnich miesiącach II wojny światowej jest z wielu względów mocno kontrowersyjnym tematem. Nawracający się hitlerowscy zbrodniarze próbujący wyczyścić sobie karty przed zbliżającymi się procesami, wybielić się w oczach społeczeństwa i nieuchronnych zwycięzców z alianckiej koalicji zakrawają na parodię. Nieudolne próby nie mogły przynieść rozgrzeszenia, choć w umysłach wielu dygnitarzy nazistowskich były sprytnym sposobem na oszukanie systemu. Sune Persson opisuje dramatyczną próbę ratowania ludności więzionej w niemieckich obozach koncentracyjnych w pierwszej połowie 1945 roku, w którą zaangażowany był szwedzki dyplomata Folke Bernadotte. Wycinek historii dość znany, choć czekający dotąd tak dokładnego opisu.

Trudno jest mi powiedzieć cokolwiek na temat wydania książki, bowiem egzemplarz recenzencki, jaki otrzymałem przed oficjalną premierą był zwyczajnym wydrukiem tekstu przygotowanego przez Wydawnictwo PWN. Pochwalić można zespół tłumaczy, którzy całkiem zgrabnie przełożyli publikację, dzięki czemu na całość nie można narzekać. W efekcie zostaje mi skoncentrować się wyłącznie na aspektach merytorycznych.

Narracja rozpoczyna się u progu 1945 roku, który, jak się później okazało, był ostatnim stadium II wojny światowej. Autor, dość słusznie zresztą, rozpoczyna od opisu sytuacji na froncie (co miało niebagatelne znaczenie w kontekście planów ratowania skóry przez poszczególnych hitlerowców) oraz niemieckiej machiny eksterminacji. Poświęca rozdział na zapoznanie czytelników z tragedią narodu żydowskiego i zbrodniczymi okupacjami, a także przedstawia postać Folke Bernadotte, który jawi się prawdziwy bohater przyjeżdżający do pogrążonej w chaosie Europy z północy. Wstęp do meritum książki nieco się przedłuża za sprawą opisów losów państw skandynawskich w okresie II wojny światowej. Pouczające i ciekawe, ale momentami niezbyt związane z głównym wątkiem, a więc akcją humanitarną. Persson całkiem zręcznie opisuje zawiłości ówczesnej dyplomacji. Porusza się w świecie kombinatorów, machlojek i nie do końca zrozumiałych poczynań dyplomatów różnych szczebli. Brakuje mi nieco ostrzejszego potraktowania szwedzkiej strony rządowej. Dla Szwedów tego typu akcje były okazją do zmycia części win wynikających z regularnego zaopatrywania III Rzeszy w surowce, co stawiało pod znakiem zapytania rzekomą neutralność Sztokholmu. Persson stawia kilka niewygodnych pytań, między innymi zastanawiając się, dlaczego oficjalne rządowe kanały milczały o pomocy humanitarnej, a całość operacji realizowano w niejasnych okolicznościach. To akurat można jeszcze zrozumieć, bowiem zachowanie tajemnicy było podstawą powodzenia misji. Relacje Duńczyków i antagonizmy na linii Kopenhaga-Sztokholm pokazują, iż nie wszystko szło zgodnie z planem, a de facto często trudno było o porozumienie między czasowymi aliantami. Autor wskazuje na szereg nieścisłości. Nie pomaga fakt, iż głównym źródłem wiedzy na temat operacji były zapiski samego Bernadotte, które trudno zweryfikować.

Ilość osób, które uratowano dzięki akcji Bernadotte i Szwedzkiego Czerwonego Krzyża historycy szacują na blisko 17 tysięcy. Liczba ta być może nie jest szczególnie wysoka, ale nie należy zapominać, iż liczyło się wtedy każde ludzkie istnienie, a sukces operacji jest tym większy, iż przeprowadzono ją w ekstremalnie trudnych warunkach, co dokumentuje Persson. Nie ulega jednak wątpliwości, iż historyczna popularność akcji z „białymi autobusami” w tle wynika z tego, że firmowało ją nazwisko Heinricha Himmlera. W ten oto sposób niemiecki zbrodniarz przyczynił się do uratowania kilkunastu tysięcy ludzi. Sama akcja przesyłu i relacja z konwoju, a także informacje dotyczące ewakuacji z obozów koncentracyjnych zasługują na szczególną uwagę. Tytułowe „białe autobusy” pojawiają się nie tylko jako barwna metafora akcji humanitarnej, ale i są ważnym elementem skomplikowanej operacji. Całość podsumowuje zestawienie statystyczna, a narracja uzupełniana jest relacjami świadków opisywanych wydarzeń, w tym ewakuowanych. Dość pobieżnie omówione zostały kwestie kontrowersji, jakie narosły po wojnie względem relacji Bernadotte i stosunku do ludności żydowskiej. Problem ten właściwie jedynie zasygnalizowano, przez co osoby poszukujące nieco więcej danych mogą czuć się rozczarowane. Brak krytycznych uwag pod adresem samego Bernadotte także można poczytać jako próbę tworzenia pewnego mitu bohatera o krystalicznie czystym obliczu. Nie chodzi o odbrązawianie jego legendy (był przecież niekwestionowanym liderem grupy biorącej udział w operacji), ale przedstawienie faktów mniej wygodnych, które dla Szwedów mogłyby być rozdrapywaniem ran.

Reasumując, powiedzieć można, iż książka jest cennym zapisem negocjacji i samej operacji oswobodzenia wielonarodowej grupy ludności z niemieckich obozów koncentracyjnych. Lekki chaos narracyjny, a także szereg braków zaniża nieco ocenę, ale nota i pozostaje wysoka wobec niewątpliwej wagi informacji zawartych w publikacji. W konsekwencji mamy do czynienia z książka, której daleko do wybitności, ale nie tak daleko do kompetentnej, praktycznej i w miarę dokładnej relacji historycznej.

Ocena: