„Garnizon Poznań w II Rzeczypospolitej” – recenzja książki

Rok wydania – 2013

Autor – Bartosz Kruszyński

Wydawnictwo – Rebis

Liczba stron – 508

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – monografia w formie albumu poświęcona garnizonowi poznańskiemu w okresie II Rzeczypospolitej.

„Garnizon Poznań w II Rzeczypospolitej” Bartosza Kruszyńskiego to publikacja monumentalna (głównie ze względu na gabaryty), która zasługuje jednak na krótką notkę. Dlaczego? Książka została przygotowana przez Wydawnictwo Rebis w formie albumu łączącego tekst i zdjęcia archiwalne. Pod względem wydawniczym mamy do czynienia z produktem stojącym na wysokim poziomie. Solidna twarda oprawa, estetyczne fotografie i całkiem zgrabny tekst – wszystko to dodatnio wpływa na postrzeganie opracowania. Bartosz Kruszyński wykonał także kawał pracy archiwalnej. Zgromadził sporo danych, sporządzając dość szczegółowe kalendarium garnizonu poznańskiego. Wyszukał setki fotografii archiwalnych dokumentujących życie jednostki w okresie międzywojennym, ukazał życie Poznania oraz zamieszkujących go ludzi. Brakuje w tym wszystkim większej ilości informacji dotyczących organizacji samego garnizonu, jak i jego zaangażowania w walki w okresie kampanii wrześniowej. Myślę, że właśnie tego typu wiadomości byłyby doskonałym epilogiem, nawet bardzo rozbudowanym, który zwieńczyłby pracę Kruszyńskiego. Tymczasem o samym garnizonie dowiadujemy się niewiele, bardziej w formie nieco chaotycznych informacji towarzyszących poszczególnym zdjęciom. Idea opisywania dziejów jednostki w taki sposób kompletnie mnie nie przekonuje. Jako album – świetnie, brawo; jako monografia – nie tędy droga.

Dlatego też odbiór publikacji Bartosza Kruszyńskiego jest niejednolity. Doceniam wykonaną przez niego pracę, ale jako czytelnik zainteresowany historią oczekuję czegoś więcej. Tymczasem najwięcej dowiaduję się ze… wstępu do publikacji. Kruszyński nie wyważył odpowiednio proporcji między tekstem a zdjęciami, a przecież miała być to monografia poświęcona historii garnizonu poznańskiego w III Rzeczypospolitej. Nie zmienia to faktu, iż za dziesięć lat wytężonych prac archiwalnych należą się historykowi z UAM w Poznaniu wielkie gratulacje. Miejmy zatem nadzieję, życząc autorowi bardziej udanych projektów, iż materiały fotograficzne nie będą w przyszłości przesłaniały jego analitycznego wysiłku.

Ocena: