„Hitlera wojna U-Bootów. Ścigani” – recenzja książki

Rok wydania – 2014

Autor – Clay Blair

Wydawnictwo – Magnum

Liczba stron – 960

Seria wydawnicza – Brak

Tematyka – monumentalne dzieło poświęcone wojnie podwodnej z udziałem niemieckich U-Bootów.

Przy okazji recenzji pierwszej części „Hitlera wojny U-Bootów” dość szeroko rozpisywałem się na temat fachowości opracowania, podkreślając liczne walory monumentalnego dzieła Claya Blaira. Wydawnictwo Magnum bardzo szybko wypuściło na rynek kontynuację publikacji. Podtytuł „Ścigani” pokazuje, jak, pod względem treści i ogólnego odbioru misji U-Bootów, różni się ona od poprzedniego tomu. Obie części należy traktować jako integralne elementy wielkiego opracowania i, mimo oczywistych różnic w zakresie tematycznym, są one bliźniaczo podobne. W gruncie rzeczy można by skopiować tutaj konkluzję z recenzji „Myśliwych”. Warto jednak pochylić się nad kilkoma elementami, które stanowią dowód, że dwutomowe dzieło Blaira to pozycja obowiązkowa dla miłośników szeroko pojętej marynistyki.

Sytuacja na froncie w 1942 roku nie była jeszcze tak jednoznaczna, jak chcieliby ją dzisiaj widzieć niektórzy historycy. Obie strony konfliktu miały szanse na końcowe zwycięstwo, a schyłek potęgi militarnej III Rzeszy nie był jeszcze przesądzony. Po początkowych spektakularnych sukcesach Kriegsmarine szala zwycięstwa w wojnie na Atlantyku przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. W tym momencie rozpoczyna się druga część opowieści Claya Blaira. Dokonuje on zwięzłego podsumowania wydarzeń opisanych w pierwszym tomie, a następnie koncentruje na bieżącej działalności U-Bootów, głównie w odniesieniu do ataków na alianckie konwoje. Następnie przenosi się na front śródziemnomorski, gdzie w 1942 roku rozgrywały się najważniejsze wydarzenia w wojnie morskiej. Warto docenić umiejętność spójnego łączenia różnych wątków przez autora „Hitlera wojny U-Bootów”. Swobodnie przemieszcza się między różnymi fragmentami frontu, nie zapominając także o dość egzotycznych rubieżach w postaci południowej części Atlantyku. Świetnie łączy opisy stricte militarne z rozprawami planistycznymi. W narracji uwzględnia założenia strategiczne obu stron konfliktu, poświęcając nieco miejsca na przedstawienie wyników konferencji i spotkań najwyższych dowódców. Nie zagłębia się natomiast w wątki poboczne, które nie są bezpośrednio związane z operacjami okrętów podwodnych. To słuszna taktyka. Opracowań poświęconych lądowaniu w Afryce Północnej jest sporo i każdy może po nie sięgnąć na własną rękę.

Odnotować trzeba również fakt dość szerokiego spojrzenia, jakie prezentuje Blair. Jego szczegółowość pozwala na wychwycenie wielu czynników, które wpłynęły na ostateczny wynik bitwy na Atlantyku, a które często umykają marynistom skoncentrowanym wyłącznie na opisywaniu działań wojennych. Ogromnym atutem publikacji jest poświęcenie miejsca zmianom technologicznym, rozwojowi taktyki, ale także samym okrętom podwodnym – ich funkcjonowaniu, załogom. Zazębia się to z suchymi danymi statystycznymi i metodyczną pracą archiwalną pozwalającą na odtworzenie setek starć i potyczek. „Hitlera wojna U-Bootów” to kompletne studium działań okrętów podwodnych. To monumentalna praca, która w mojej opinii aktualnie nie ma sobie równych. W tym kontekście warto docenić wysiłek Wydawnictwa Magnum, które ubrało książkę w estetyczną szatę graficzną, przykładając się także do pracy redakcyjnej.

Stwierdzenie, że „Hitlera wojna U-Bootów” to obowiązkowa pozycja dla miłośników marynistyki jest truizmem, który powinien pojawić się w każdej recenzji. Clay Blair stworzył coś, co trudno będzie przebić innym historykom. Ogrom pracy włożonej w zgromadzenie tak pokaźnej dokumentacji i poszeregowanie informacji w sposób sprzyjający czytelnikom to nie lada wyzwanie, któremu amerykański autor niewątpliwie podołał, tworząc dzieło kompletne.

Ocena: