„Kampanie lotnicze od I wojny światowej do dzisiaj” – recenzja książki

Rok wydania – 2018

Autor – Chris Chant, Steve Davies, Paul E. Eden

Wydawnictwo – Almapress

Liczba stron – 320

Seria wydawnicza – Nieznane oblicza historii

Tematyka – opracowanie poświęcone najważniejszym kampaniom lotniczym, głównie XX wieku, z uwzględnieniem rozwoju technologii i myśli taktycznej.

Klasyczna seria Wydawnictwa Almapress ,,Nieznane oblicza historii” znowu rośnie w siłę. Tym razem za sprawą interesującego, przekrojowego opracowania ,,Kampanie lotnicze od I wojny światowej do dzisiaj”. Książka powstała w kooperacji brytyjskich pisarzy i fotografików, którzy mają na koncie kilkaset publikacji różnego typu. Po prawdzie, spora część z nich to dość ubogie w treść albumy historyczne. Nie oceniajmy jednak Chrisa Chanta i jego współpracowników przez pryzmat dotychczasowych osiągnięć lub zastrzeżeń, jakie kierowaliśmy pod adresem wcześniejszych opracowań. ,,Kampanie lotnicze…” są bowiem publikacją posiadającą szereg atutów, nawet jeśli odznaczają się pewną skrótowością. Jej ogromnym atutem, co stanowi już chyba znak charakterystyczny Almapress, jest piękne wydanie, wypełnione kolorowymi grafikami i dziesiątkami zdjęć.

Co tu kryć, trudno zmieścić wszystkie XX-wieczne (i nie tylko, bo ostatnią część książki stanowi krótki rys globalnej wojny z terroryzmem i współczesnego wykorzystania sił powietrznych) w jednym opracowaniu. Wspomniana skrótowość jest zatem podstawowym mankamentem opracowania. Nie aspiruje ono jednak do miana kompleksowej, bogato dokumentowanej monografii sił powietrznych. To bardziej próba zwrócenia uwagi na schemat rozwoju lotnictwa, a wraz z nim ewolucji doktryny wojskowej obejmujących wykorzystanie sił powietrznych w boju. Prezentacja poszczególnych kampanii pozwala dostrzec, jak zmieniała się specyfika walki i jak, wraz z rozwojem technologicznym, wojskowi przechodzili od wykorzystania maszyn na skalę masową do coraz bardziej precyzyjnego, oszczędnego dysponowania siłami. Dzisiaj trudno mówić o zmasowanych kampaniach powietrznych, które znamy doskonale z okresu II wojny światowej. Maszyny przecież kosztują. Kto wie, czy w przypadku kolejnej wojny ogólnoświatowej ktoś nie wpadnie na pomysł odświeżenia sprawdzonych konstrukcji sprzed lat, by znowu produkować je na masową skalę. Pytanie tylko, czy przy zaawansowaniu systemów obronnych nie byłby to plan na miarę japońskich kamikaze.

Wracając do samej książki, duży plus za czytelne wstawki w postaci ramek – nieco ciekawostek, nieco danych taktyczno-technicznych – wszystko to świetnie komponujące się z dużą liczbą grafik. Zdjęcia archiwalne są uzupełniane czytelnymi rycinami, które świetnie wpisują się w krótkie, ale trafne opisy wydarzeń. Książka udanie łączy pasję historyków wojskowości z przystępną narracją dopasowaną do szerokiego audytorium. W efekcie publikacja jest adresowana do zróżnicowanego grona odbiorców, niekoniecznie fachowców. Z uwag merytorycznych, nieco rozszerzyłbym drugą część opracowania. Jestem przekonany, że w tej kwestii można było powiedzieć znacznie więcej, w odniesieniu do większej liczby kampanii powietrznych. Są chociażby Falklandy, co może być atrakcyjne ze względu na małą popularność brytyjsko-argentyńskiego konfliktu wśród historyków. Gdyby wyszukać jeszcze kilka podobnych smaczków, byłoby zdecydowanie ciekawiej. II wojnę światową wałkowano już tyle razy, że na ograniczeniu miejsca przydzielonego temu okresowi książka wiele by nie straciła.

Seria stoi na coraz wyższym poziomie i można dostrzec rozwój Almapress w tym zakresie. Wyeliminowano także irytujące błędy redakcyjne (choć na tylnej obwolucie zapomniano o cudzysłowie w tytule samej książki w drugim z akapitów), a całość złożono profesjonalnie, z dbałością o czytelnika. Książka ma pewien potencjał, który docenią przede wszystkim laicy. Dla nich będzie to zestawienie oryginalne, przekrojowe, a przy tym atrakcyjne wizualnie. Publikację warto mieć także dla świetnych rycin, które dobrze wpisują się w narrację niezależnie od szczegółowości opracowania. W efekcie ,,Kampanie lotnicze…” mogę z czystym sumieniem polecić, ale z zastrzeżeniem, by zastanowić się, czego od książki oczekujemy i jak wyobrażamy sobie opowiadanie o siłach powietrznych.

Ocena: