„Losy skoczka” – recenzja książki

Rok wydania – 2015

Autor – Jerzy Feliks Szymański

Wydawnictwo – PWN

Liczba stron – 662

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – wspomnienia jednego z cichociemnych, Jerzego Feliksa Szymańskiego.

Cichociemni to bez wątpienia jedna z najbardziej elitarnych jednostek walczących z czasie II wojny światowej. I choć nigdy nie dane im było walczyć wspólnie, odcisnęli piętno na historii konfliktu, stając się prekursorami współczesnych oddziałów specjalnych. Każdy z nich zasługuje na osobne potraktowanie, bo historia każdego cichociemnego to materiał na scenariusz filmowy. Właśnie w tych kategoriach należy postrzegać opowieść Jerzego Feliksa Szymańskiego, który w „Losach skoczka” kreśli swój życiorys narzucony na historię całej jednostki. Bardzo wartościowa publikacja opracowana przez Tadeusza Pawła Rutkowskiego i przygotowana do druku przez Wydawnictwo PWN.

To pierwsze wydanie „Losów skoczka” na polskim rynku książkowym. Pierwsze i zapewne nie ostatnie, zważywszy na ogromny potencjał publikacji. Mimo iż opiera się ona na życiorysie Jerzego Feliksa Szymańskiego, jest przede wszystkim cenną lekcją historii oddziału cichociemnych. Właśnie to stanowi fundament tekstu i na tym najsilniej koncentruje się autor. W konsekwencji jego wspomnienia stają się doskonałym uzupełnieniem do monografii dedykowanych spadochroniarzom Polski Podziemnej. Na drugim miejscu postawiłbym zapis życia emigracyjnego oraz wzmianki na temat kontaktów z władzami Polski Ludowej. Ta część relacji mogłaby oczywiście zostać rozwinięta, zwłaszcza, że Szymański nie jest krystalicznie czystą postacią, a jego postawa może wzbudzać sporo kontrowersji.

Trzeba jednak przyznać, że Jerzy Feliks Szymański, z wydatną pomocą Tadeusza Pawła Rutkowskiego, potrafi opowiadać o historii. Robi to w sposób ciekawy i bardzo szybko wciąga czytelników w swój świat. Świat, którego na pewno do końca nie zrozumiemy, bowiem trudno dzisiaj uchwycić esencję działalności cichociemnych. Ich misje wymykają się dzisiejszym standardom, a plany często ocierały się o zwyczajne szaleństwo, żeby nie powiedzieć – samobójstwo. Mamy natomiast rzadką okazję do spojrzenia na działalność cichociemnych z perspektywy jednego z członków oddziału. „Losy skoczka” różnią się tym od szeregu opracowań historycznych poświęconych elitarnej jednostce. Autor nie stroni od odniesień do historii powszechnej, ale narzuca je przede wszystkim na koleje swojego życia, starając się tym samym ukazać szeroką perspektywę. Język narracji jest potoczysty, dostosowany do wspomnień (jest sporo wyrażeń slangowych charakterystycznych dla żołnierzy – z pomocą przyjdą czytelnikom solidne przypisy), ale także skrojony na miarę poważniejszego opracowania. Nie ma tu miejsca na fuszerkę, która często towarzyszy relacjom postaci pozbawionych jakiegokolwiek zaplecza pisarskiego. Mankamentem może być wyraźny subiektywizm Szymańskiego. Nie stroni on od wyrazistych, często powierzchownych sądów, co może nieco zaciemniać obraz. Do jego relacji należy podejść z odpowiednią dozą ostrożności, by odsiać naleciałości jego własnych, niekoniecznie zgodnych z prawdą poglądów.

Mimo iż książka zawiera niemal kompletny życiorys Szymańskiego, są fragmenty, które mają zdecydowanie większy potencjał. Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na aspekty organizacyjne związane z działalnością oddziału „Szymka”. Autor umiejętnie odkrywa przed czytelnikami kulisy kolejnych operacji, a przede wszystkim budowania zaplecza do działalności w okupowanym kraju. Ważnym elementem wspomnień jest czas Powstania Warszawskiego. Także tutaj, nawet doświadczeni historycy, mogą znaleźć prawdziwe perełki. Cichociemni mierzyli się nie tylko z wrogiem, ale i z samozwańczymi „ptaszkami”, którzy podszywali się pod żołnierzy Polskiego Podziemia.

Na uwagę zasługuje doskonała praca redakcji. Ilość przypisów rozszerzających narrację jest ogromna. Duży plus za research i pomoc niesioną czytelnikom. Nie zawsze bowiem aluzje historyczne udałoby się wyłapać samodzielnie. W ramach przypisów często dostajemy kompletne życiorysy bohaterów bądź też identyfikację pseudonimów. Bardzo wartościowy dodatek, który niewątpliwie podnosi jakość książki. A ta już jest wysoka. Mimo mankamentów, szczególnie tych związanych z brakiem obiektywizmu autora, „Losy skoczka” to jedno z ważniejszych dzieł dotyczących działalności cichociemnych. Relacja Szymańskiego ma ogromną wartość historyczną, a jego wspomnienia służyć będą kolejnym pokoleniom pasjonatów historii II wojny światowej, których szczególnie fascynuje los „zrzutkow”.

Ocena: