„Najwierniejsi z wiernych” oraz „Najtwardsi z twardych” – recenzja książek

Rok wydania – 2015

Autor – Hubert Meyer

Wydawnictwo – Oskar

Liczba stron – 495 i 363

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – dwutomowa monografia poświęcona 12. Dywizji Pancernej SS Hitlerjugend.

Lektura książek poświęconych niemieckim jednostkom jest zawsze zadaniem niezwykle trudnym. Nie tylko z punktu widzenia recenzenta. Czytelnicy muszą się bowiem zmierzyć z pewnym dylematem moralnym, który tym trudniej rozstrzygnąć, im ciekawsza wydaje się publikacja. Nie ulega bowiem wątpliwości, że jednostki nazistowskich SS prowadziły działalność zbrodniczą. Ich członkowie są odpowiedzialni za liczne zbrodnie wojenne i nie można ich rozgrzeszać ani rozkazami idącymi z góry, ani „klimatem” tamtych dni i sposobem prowadzenia wojny. Jest granica między tym, co ludzkie , sprawiedliwe i moralne, a tym, co złe i barbarzyńskie. W czasie II wojny światowej tę granicę wielokrotnie przekraczano. Dlatego też do dwutomowego dzieła Huberta Meyera podszedłem z dużą ostrożnością, starając się jednak zachować maksymalny obiektywizm, nawet pomimo uzasadnionych obaw o możliwość gloryfikacji głównych bohaterów „Najwierniejszych z wiernych” i „Najtwardszych z twardych”. Już na wstępie trzeba oddać, że historia 12. Dywizji Pancernej SS Hitlerjugend niewątpliwie porusza, zwłaszcza w takim wydaniu. Meyer stworzył bowiem dzieło niezwykłe i stojące na wysokim poziomie, nawet jeśli w wielu wypadkach można odczuć ewidentną sympatię autora względem żołnierzy SS.

Oba tomy monografii Meyera ukazały się na polskim rynku za sprawą Wydawnictwa Oskar. Książki przygotowano fachowo i pod względem graficznym nie można mieć do nich większych zastrzeżeń. Rzucającym się w oczy mankamentem jest brak odpowiednich map sytuacyjnych. Historia 12. Dywizji Pancernej SS Hitlerjugend była tak zawiła, że bez odpowiedniej wizualizacji trudno się w niej połapać. Elementy takie jak mapki czy czytelne orders of battle są traktowane jako standard i powinny się znaleźć na kartach każdej solidnej publikacji aspirującej do miana kompletnej monografii. A dwutomowe dzieło Meyera z pewnością ma taki potencjał.

Hubert Meyer, niegdyś członek Waffen SS, opowiada niezwykle rozbudowaną historię jednostki, koncentrując się na wszystkich najważniejszych wydarzeniach z okresu jej formowania, szkolenia i walki na froncie. Ostatni wątek został szczególnie mocno rozbudowany i stanowi esencję całości rozważań. Meyer z dużym wyczuciem opowiada historię walk o Normandię, szczególnie bitwę o Caen, umiejętnie dozując napięcie i przeplatając dynamiczną narrację z elementami wspomnień uczestników działań wojennych. Wykorzystuje głównie dokumenty i relacje niemieckie, co można uznać za drobne niedociągnięcie. Brakuje bowiem głosów z drugiej strony frontu, a te z pewnością rzuciłyby jeszcze więcej światła na działalność pancerniaków z 12. Dywizji.

Największym mankamentem publikacji jest brak wyważonego obiektywizmu. Hubert Meyer, jako były członek SS zanadto koncentruje się na bagatelizowaniu zbrodniczej działalności formacji. W wielu miejscach można odnieść wrażenie, iż stara się wręcz wybielić siebie i swoich kolegów. Nie robi tego w sposób nachalny. Jego subtelność sprawia, iż nie powinniśmy go zaliczać do grona propagandzistów zmieniających treść historii, lecz człowieka, który nie do końca potrafi rozliczyć się z przeszłością i systemem, któremu udzielił wsparcia. To oczywiście bardzo trudna kwestia, pole do licznych dyskusji i analiz. Czytelnicy muszą mieć świadomość, iż autor delikatnie nimi manipuluje, gra na emocjach i bardzo skutecznie maskuje to, co przecież definiowało działalność nazistowskich oddziałów – bezwzględność i zbrodniczość.

Nie zmienia to jednak faktu, że Hubert Meyer wykonał pracę ogromną. Jego książka to wspaniały przykład tego, w jak szczegółowy sposób można udokumentować historię jednostki. 12. Dywizja Pancerna SS Hitlerjugend znalazła kronikarza najlepszego z możliwych. Nie tylko prześledził on losy jednostki i poszczególnych oddziałów oraz ich członków, ale i umiejętnie przelał na papier masę emocji, jakie zazwyczaj towarzyszą żołnierzom na froncie. Także w tym miejscu pojawia się wspominany kilkukrotnie problem postrzegania bohaterów publikacji. Przy tak prowadzonej narracji nietrudno się z nimi utożsamiać, łatwo wpaść w pułapkę kibicowania niemieckim żołnierzom, sympatyzowania z wrogiem i wreszcie zapominania o jego przewinieniach. Oba tomy monografii trzeba czytać ze zrozumieniem, dozą sceptycyzmu i dużym historycznym wyczuciem, którego często brakuje szczególnie młodym i niedoświadczonym odbiorcom. Nie dajmy się zwieść wspaniałej oprawie, retoryce i dynamicznej narracji – bohaterowie mogą trafić się w każdej jednostce wojskowej, nawet w tych uznawanych powszechnie za zbrodnicze. 12. Dywizja Pancerna SS Hitlerjugend nie była panteonem bohaterów, lecz kolejnym związkiem taktycznym walczącym na froncie w Normandii. To coś więcej niż szczytne hasła, poświęcenie i męstwo. To także wiele odcieni szarości, które dzisiaj zaczynają powoli zanikać i często są trudne do uchwycenia. Warto o tym pamiętać podczas lektury. Publikację można polecić z wielu względów. Meyer napisał książkę, która stanowi pewien kanon historiograficzny. Stworzył dzieło znakomite, wykorzystując jednak potencjał historii i duże umiejętności pisarskie umiejętnie zagrał na emocjach czytelników, wkraczając na szczególnie grząski grunt.

Ocena: