„Niedźwiedź Wojtek” – Aileen Orr – recenzja książki

Tytuł – Niedźwiedź Wojtek. Niezwykły żołnierz armii Andersa.

Rok wydania – 2022 (wyd. VI)

Autor – Aileen Orr

Wydawnictwo Replika

Liczba stron – 312

Ocena – 7/10

Tematyka – niezwykła historia niedźwiedzia walczącego w polskiej armii – szlak bojowy Wojtka od znalezienia na Bliskim Wschodzie po zasłużoną „emeryturę” w Szkocji.

O tym, że Polacy są mistrzami w poszukiwaniach narodowych bohaterów przekonaliśmy się niejeden raz. Nasza historia to mieszanina cierpienia i patosu, które kreowały narodowych bohaterów zapamiętanych przez przyszłe pokolenia. Dowódcy, wojskowi, politycy – każdy dołożył cegiełkę do umacniania polskiego patriotyzmu, do budowania polskości jako takiej. W szeregach armii gen.Władysława Andersa, która przebyła trudny szlak bojowy podczas kampanii włoskiej, znaleźć możemy przykłady niezwykłego męstwa, hartu ducha i poświęcenia. Żołnierze II Korpusu Polskiego dali dowód, iż za Polskę bić się można wszędzie, realizując sztandarową myśl polskiego romantyzmu o walce „za wolność naszą i waszą”. Polityczna ocena tego wymiaru poświęcenia polskiej armii to jedno, docenić trzeba niewątpliwie osiągnięcia żołnierzy. Wśród nich znalazł się jeden uczestnik walk, którego trudno przyporządkować do którejkolwiek kategorii narodowych bohaterów. Problem nie lada, bowiem niedźwiedź walczący w szeregach regularnej armii wymyka się wszystkim klasyfikacjom.

Wojtek to zwierzak-legenda. Co jakiś czas pamięć o jego służbie odżywa na nowo. W marcu 2009 roku szkocki parlament postanowił uczcić „polskiego niedźwiedzia”… specjalnym posiedzeniem. Aileen Orr, Szkotka, która wcześniej zajmowała się głównie promocją regionalną, zaangażowała się w akcję upamiętniającą Wojtka, przewodnicząc Wojtek Memorial Trust, specjalnej organizacji, której celem było zebranie odpowiednich funduszy na pomnik zwierzaka. Orr zafascynowała się losami Wojtka do tego stopnia, że postanowiła przybliżyć jego historię Szkotom i Polakom w formie książkowej. „Niedźwiedź Wojtek” to próba przedstawienia historii służby zwierzaka na tle dziejów II Korpusu. Nie jest to opracowanie wybitne, ale każde wznowienie daje czytelnikom wiele radości, spotykając się z dużym zainteresowaniem odbiorców. I słusznie. Opowieść o Wojtku łączy w sobie to, co w polskiej historii najciekawsze – męstwo, pomysłowość, a czasem wręcz ułańską fantazję.

W 2022 roku za sprawą Wydawnictwa Replika przygotowano już szóste wznowienie poczytnego opracowania. Całość rozważań rozpoczyna się od mieszanki personalnej historii Aileen Orr, która z rozrzewnieniem wspomina okres dzieciństwa, odwołując się do dziejów Polski i Polaków w okresie II wojny światowej. Krótki wstęp ukazuje nam kulisy zapoznania się z historią Wojtka, a także daje pewien obraz możliwości narracyjnych autorki. Z pewnością łatwo ulega ona emocjom, co w późniejszym czasie owocować będzie silnie uczuciowymi relacjami. W przypadku książki historycznej niekoniecznie musi to przemawiać na korzyść publikacji. Przypadek Wojtka jest jednak na tyle oryginalny, iż beznamiętnie opowiedzieć się go nie da. Byłby to wręcz grzech narracyjny, choć i takich Orr się nie ustrzegła. By nie być gołosłownym odwołam się chociażby do tego, co drażniło mnie niemiłosiernie niemal przez cały czas czytania. Nieustanne aluzje do martyrologicznej natury Polaków i próby grania na emocjach czytelników. O ile za granicą Orr wyświadczy nam sporą przysługę, pokazując losy naszej ojczyzny z dramatycznej strony, o tyle nie jestem zwolennikiem kształtowania podobnych postaw wśród rodzimych czytelników, jeśli nie są one zasadniczą kwestią w opowiadanej historii.

Absolwentka London School of Economics to jednak zdolna pisarka, która umiejętnie i z łatwością wciąga czytelników w świat żołnierzy, niedźwiedzia i huku dział. Pozytywnym zaskoczeniem był sam schemat opowiadania o Wojtku. Obawiałem się, iż autorka przesadnie skoncentruje się na działaniach II Korpusu Polskiego, tracąc z oczu meritum, jednak skutecznie udało jej się wpleść do tekstu tyle informacji, wspomnień i dokumentów dotyczących Wojtka, że dowiadujemy się o nim niemal wszystkiego. Historia niedźwiedzia rozpoczyna się w 1941 roku i, zgrabnie opisana przez autorkę, trwa właściwie do pierwszej dekady XXI wieku, a więc walki o upamiętnienie zwierzaka. Drażnić mogą natomiast odwołania do osobistych przeżyć autorki, ponieważ te zaburzają narrację.

Nie zawiodą się natomiast ci, którzy spodziewali się szeregu dodatkowych informacji o wojskach Andersa. Szlak bojowy odmalowany został ciekawie, choć bez przesadnej dbałości o szczegóły i w uproszczony sposób. Delikatne zastrzeżenia można mieć do epilogu autorstwa Neala Aschersona, który traktować należy w kategoriach propagandówki dla niedouczonych bądź też streszczenia dla nie-Polaków, co jednak nie tylko mnie nie wzruszyło, ale i poirytowało, bowiem książka – nie czarujmy się – jest adresowana głównie do polskiego czytelnika, który nie powinien bazować na tak jednostronnej i schematycznej historii największego konfliktu w dziejach ludzkości.

Niedźwiedź Wojtek to z pewnością legenda Wojska Polskiego. Wykazał się nie tylko umiejętnościami bojowymi i niezwykłą karnością (jak na niedźwiedzia), ale z wiadomych przyczyn był atrakcją przyciągającą uwagę i przez lata promującą 2. Korpus. Ilekroć opowiadam jego historię znajomym spoza Polski, mierzę się ze skrajnym niedowierzaniem. Ostatecznie, choć nie do końca wiem, jak rozumieć taką konkluzję, jest to kwitowane słowami dotyczącymi naszej ułańskiej fantazji i słowiańskiej natury: „Takie cuda mogą się zdarzyć tylko u Polaków”. Wojtkowi fantazji także nie brakowało. Papierosy, browarek, zapasy z żołnierzami, a w czasie bitwy o Monte Cassino regularna służba w zaopatrzeniu (dźwigał skrzynki z amunicją). Choć historia Wojtka często opowiadana jest dzieciakom, za wzór raczej służyć nie powinien. Aileen Orr umiejętnie wykorzystała ten potencjał. Mimo szeregu niedociągnięć literackich, koncentrujących się głównie na nieodpowiednim rozłożeniu akcentów emocjonalnych, historia niedźwiedzia jest spójna i kompletna, przez co nabiera wartości merytorycznej. Poza tym, nie czarujmy się – niedźwiedź w wojsku – czy jest ktoś, kto nie chciałby o tym przeczytać?

Ocena – 7/10