„Okręty lotnicze Japonii” – recenzja książki

Rok wydania – 2010

Autor – Grzegorz Barciszewski

Wydawnictwo – Almapress

Liczba stron – 280

Seria wydawnicza – Panorama techniki wojskowej

Tematyka – kompendium wiedzy dotyczące japońskich okrętów lotniczych używanych w latach 1920-2010.

Cesarska Marynarka Wojenna, a dokładniej mówiąc, flota japońskiego imperium, w okresie II wojny światowej urosła do rangi potęgi. Abstrahując od kłopotów, jakie sprawiła US Navy, wystarczy wspomnieć ogromny wysiłek japońskich marynarzy, budowniczych i dowódców – inżynierów japońskich zwycięstw – który w połączeniu z liczebną siłą i jakościową potęgą stworzył dzieło niezwykłe. Architektów Cesarskiej Marynarki Wojennej było wielu. Każdy z nich dołożył cegiełkę do końcowego sukcesu, wykorzystując potencjał ogromnej floty złożonej z jednostek o różnorodnej sile i maści. Wśród budzących grozę okrętów, które siały popłoch w szeregach amerykańskich dowódców marynarki, na plan pierwszy wysunęły się jednostki, których zastosowanie ściśle wiąże się z wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas II wojny światowej. Lotniskowce, bo o nich mowa, stanowiły o sile obu stron konfliktu, a ich zaangażowanie w walki rozpatrywane było w kategoriach ciężaru przeważającego szalę zwycięstwa. Z radością powitałem zatem zapowiedź pracy Grzegorza Barciszewskiego, która w zwięzły sposób przedstawić miała historię japońskich okrętów lotniczych. Jak się jednak okazało, jej zakres tematyczny nie sprowadza się do najbardziej znanych lotniskowców, ale daleko wykracza poza tę wąską grupę jednostek marynarki wojennej. Autor postanowił zaprezentować przekrojową historię wszystkich japońskich okrętów, które na swym pokładzie transportowały samoloty (z wyłączeniem krążowników i pancerników) wykorzystywane w celach wojennych. Co więcej, ustalił szerokie ramy czasowe, wybierając okres lat 1920-2010, co oznacza, iż zetknięcie z japońskimi okrętami lotniczymi nie sprowadza się ledwie do II wojny światowej, ale silnie wkracza we współczesność, pokazując starcie standardowej śmiercionośnej siły okrętów sprzed lat z nowoczesnymi jednostkami pływającymi wyposażonymi w zmodernizowaną broń i najnowsze modele lotniczych wynalazków.

Książka została przygotowana do druku przez Agencję Reklamy „Graf PR”, natomiast jej wydaniem i dystrybucją zajęło się Wydawnictwo Almapress, które niedawno przekazało do rąk czytelników znakomitą dwuczęściową pracę Mariusza Borowiaka dotyczącą niemieckich U-Bootów. Cykl związany z technologiami wojskowymi został zatem uzupełniony o kolejne opasłe tomisko traktujące o japońskich okrętach lotniczych. Miłośników historii II wojny światowej zapewne najsilniej zainteresują fragmenty bezpośrednio odnoszące się do największego światowego konfliktu oraz okresu międzywojennego, który bezpośrednio poprzedził tragedię lat 1939-45. Mimo wszystko warto też skorzystać z informacji zawartych w dalszych rozdziałach książki, bowiem są one doskonałym uzupełnieniem historii japońskich jednostek, pokazując, w jakim kierunku ewoluowała technologia stosowana przez projektantów Cesarskiej Marynarki Wojennej. Publikację przygotowano niezwykle starannie. Jej projekt graficzny uzupełniony jest twardą okładką i kredowym papierem świetnej jakości. Ma to ogromny wpływ na estetykę pracy, przy czym sporą część pracy wykonują także liczne zdjęcia archiwalne ilustrujące wygląd poszczególnych okrętów. Dodatkowo opisy zostały uzupełnione mapami i licznymi tabelami prezentującymi techniczne aspekty jednostek. Opis okrętów zwieńczony jest niezłym, choć nieco krótkim odniesieniem do operacji morskich przeprowadzonych przez japońską flotę. Sporządzony rys historyczny to jakby dopełnienie całości pracy, poświęconej głównie konkretnym typom jednostek pływających. Całość prezentuje się znakomicie, a głównymi atutami tak przygotowanego wydania książki są bogata dokumentacja fotograficzna i dbałość o detale graficzne.

Tradycyjnie już zacznę od tego, co mi się podoba. A do gustu przypadło mi całkiem sporo elementów pracy Barciszewskiego. W pierwszej kolejności wskazać muszę główny punkt publikacji, a więc charakterystykę poszczególnych wehikułów. W swoistym katalogu okrętów autor wyróżnia poszczególne typy jednostek, wprowadza do tekstu detale techniczne i zasypuje czytelników ogromną ilością dokumentacji fotograficznej. Całość posegregowana jest w chronologiczny sposób, poszczególne dane uzupełniają się, tworząc spójną historię rozwoju japońskich jednostek pływających. Warto zwrócić uwagę na fakt zaprezentowania pomniejszych okrętów, co odzwierciedla założenia publikacji – Barciszewski nie miał zamiaru koncentrowania się wyłącznie na lotniskowcach, choć nie da się ukryć, iż to one są podstawą rozważań. Przy okazji omówienia poszczególnych rodzajów floty japońskiej możemy przeczytać krótkie rysy historyczne. Tutaj pojawia się pierwszy zarzut. O ile doceniam wysiłek włożony w zaprezentowanie japońskiej historii (choć w telegraficznym skrócie, wprowadza niezbędne informacje i zaznajamia czytelników z realiami tamtego okresu), o tyle dzieje jednostek trudno nazwać szczegółowymi. W konsekwencji historie okrętów sprowadzają się do kilku zdań, często o podstawowym charakterze. Brak większej ilości danych ratuje ostatni z rozdziałów poświęcony działaniom bojowym. To jakby logiczna konsekwencja i przedłużenie rysu historycznego, choć także tutaj na nadmiar informacji narzekać nie możemy. Sporo miejsca poświęcono atakowi na Pearl Harbor, co w mojej opinii jest strategią słuszną, bowiem uderzenie to poczytywać możemy za kluczowy punkt konfliktu japońsko-amerykańskiego. Gorzej prezentuje się kwestia bitwy na Morzu Koralowym, choć w tym wypadku warto podkreślić fakt zastosowania czytelnej i nieźle ilustrowanej mapki sytuacyjnej, która uzupełnia pewne braki w tekście. Skoro mowa o fotografiach, jeszcze raz podkreślę, iż jest to niezwykle silna strona publikacji. Fantastycznie opracowane schematy w doskonały sposób prezentują wygląd i aspekty techniczne okrętów, a dołączone tabele zawierają najważniejsze dane techniczne i wybrane daty z historii użytkowania konkretnych jednostek. Ogromnym atutem pracy jest też rozległość odniesień do wybranych typów okrętów. Zaskoczyła mnie chociażby obecność opracowania dotyczącego podwodnych krążowników/lotniskowców i omówienie programu ich budowy, a także historii wodowania i zatopienia chociażby reprezentantów typu Sen-Toku (I-400). Autor książki wystrzega się również błędów narracyjnych i w staranny, niezły pod względem stylistycznym sposób opisuje japońskie okręty lotnicze oraz operacje bojowe, w które zaangażowano swoistych bohaterów książki.

Momentami miałem wrażenie, iż brakuje mi nieco liczniejszych odniesień do historii konfliktu na Oceanie Spokojnym. Nieliczne teksty ginęły w natłoku zdjęć i dokumentacji fotograficznej, pośród bogatych w dane schematów technicznych, które nie opisywały jednak poszczególnych starć z udziałem prezentowanych jednostek. W ten sposób aspekt historyczny, odniesienia do walk i operacji zostały ledwie zasygnalizowane w skrótowym ujęciu, jakie autor zaserwował nam na koniec rozważań. Nie mam również wątpliwości, iż koncentruje się on przede wszystkim na jednostkach z okresu poprzedzającego rok 1967 (data graniczna, budowane po niej okręty zaliczyć możemy do jednostek współczesnych). Nie jest to jednak mankament, a przynajmniej ja, recenzując książkę przez pryzmat historii II wojny światowej, nie postrzegam tego faktu jako słabej strony publikacji. Czytelnicy nastawieni na większą liczbę odniesień do okresu nowoczesności będą z pewnością zawiedzeni, zwłaszcza, że dział poświęcony operacjom (co jest akurat uzasadnione przez historyczną rzeczywistość) niemal w całości koncentruje się na wydarzeniach, jakie miały miejsce podczas wojny na Pacyfiku, w niewielkim tylko stopniu odwołując się do batalii wcześniejszych.

Ogólna ocena pracy Barciszewskiego, co mówię z pełnym przekonaniem, jest pozytywna. Autor z łatwością porusza się w świecie okrętów lotniczych Japonii i w umiejętny sposób śledzi rozwój i historię poszczególnych jednostek, ukazując szeroką perspektywę czasową. Świetna dokumentacja fotograficzna i liczne materiały archiwalne podkreślają bogactwo danych, jakie uważny czytelnik może znaleźć w książce. Nie ulega jednak wątpliwości, iż co bardziej wymagający mogą narzekać na luki w odniesieniu do historii okresu. Nieźle zredagowany dział dotyczący operacji bojowych nie rekompensuje braków z poprzednich rozdziałów, co w jakimś stopniu obniża merytoryczny poziom pracy. Publikacja porusza jednak temat na tyle innowacyjny, iż jest w stanie wybronić się własną oryginalnością. Grzegorz Barciszewski z łatwością skomponował pracę cenną, choć niepobawioną elementów wtórności, co zresztą sam podkreśla we wstępie, wskazując na powiązania swoich tekstów z opracowaniami, jakie mogliśmy przeczytać wcześniej w wersji książkowej i elektronicznej. Pokazał jednak, że samodzielność nie jest mu obca, a dzięki szczegółowym badaniom i bogatej bibliografii udowodnił, iż warto pracować, by zebrać wszystkie informacje w jednym miejscu i stworzyć kompendium japońskich okrętów lotniczych.

Ocena: