„Państwo SS” – recenzja książki

Rok wydania – 2017

Autor – Eugen Kogon

Wydawnictwo – Replika

Liczba stron – 544

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – klasyczne opracowanie poświęcone obozowi w Buchenwaldzie.

Organizacja i funkcjonowanie niemieckich obozów koncentracyjnych to temat, który może wzbudzać skrajnie różne emocje. Z jednej strony niesie ze sobą ogromny bagaż historycznych emocji. Przerażające świadectwa byłych więźniów, dokumentacja zbrodni i cierpienia – to wszystko ma wciąż dużą wartość mimo upływającego czasu. Ktoś mógłby powiedzieć, że powinniśmy iść dalej, zostawić historię w spokoju. Tymczasem jest ona cenną nauką i przypomnieniem, że tego typu tragedie stają się udziałem ludzkości, nawet współcześnie, czego dowodem są ludobójstwa na terenie państw Afryki czy Blsikiego Wschodu. Dla pasjonatów poznawania przeszłości sprawa jest oczywista. Obozy koncentracyjne to doskonały materiał badawczy, przez co książki takie jak „Państwo SS” są znakomitymi, wciągającymi lekturami. Zainteresowanie tematem nie musi być przejawem dziwnej fascynacji złem czy cierpieniem, lecz okazją do poszerzenia horyzontów i przyjrzenia się problemowi, który na trwałe zapisał się w historii Europy, silnie naznaczając swoją obecnością współczesne relacje międzyludzkie i międzypaństwowe.

Z dużym zaciekawieniem przyjąłem zatem premierę Wydawnictwa Replika, które sięgnęło po swego rodzaju klasyk obozowej literatury niemieckiej. Po raz pierwszy „Państwo SS” ukazało się w 1946 roku i od tego czasu było wielokrotnie wznawiane i tłumaczone na liczne języki. Eugen Kogon przez lata przebywał w obozie w Buchenwaldzie. Został tam zesłany jako przeciwnik systemu nazistowskiego. Cudem jest, że udało się mu przeżyć. Następnie przez lata zbierał wypowiedzi innych więźniów, rozszerzając swoją relację o cenne spostrzeżenia i swego rodzaju szczegółową analizę funkcjonowania państwa w państwie – świata wykreowanego przez oprawców z SS. Książka nie jest łatwa w odbiorze, bo taka być nie może. Opowiada losy piekła na ziemi, w którym przejawy słabości czy normalności mogły oznaczać śmierć.

Opowieść Kogona nieznacznie przypomina to, co znamy z lektury klasyki polskiej literatury obozowej. Autor szczegółowo opisuje organizację, hierarchię, wreszcie brutalną codzienność placówki. Jest skrupulatny w obserwacjach, często odwołuje się do plastycznych przykładów. Warto pamiętać, że jako pierwszy w tak dokładny sposób przyjrzał się problematyce niemieckich obozów koncentracyjnych, co czyni z niego historycznego prekursora. Książka prezentuje nie tylko ogólny rys historii placówki, lecz również szczegółowe, konkretne wydarzenia. Kogon odwołuje się do personalnych historii więźniów, przygląda się funkcjonowaniu obozu z perspektywy człowieka z wewnątrz, ale także historyka-dokumentalisty, umiejętnie łącząc obie funkcje. W efekcie książka nie jest nasączona jedynie emocjonalnymi wpisami, lecz także zobiektywizoną, wyważoną narracją obserwatora, który chce przekazać konkretne wiadomości.

Wśród nieznacznych minusów wskazać można poświęcenie narracji niemal wyłącznie Buchenwaldowi. Myślę, że rozszerzenie jej o zarys systemu niemieckich obozów koncentracyjnych i uplasowanie Buchenwaldu wśród innych placówek wyszłoby książce na dobre i pozwoliłoby spojrzeć na wydarzenia w Buchenwaldzie z perspektywy reżimu. Rozdział wstępny dedykowany ogólnym spostrzeżeniom jest nieco naciągany i mocno spłycony. Bardzo dobrze wypada natomiast podział na konkretne zagadnienia. „Państwo SS” zawiera czytelne sekcje tematyczne, dzięki którym łatwo się połapać w narracji. Nieco gorzej prezentuje się „analiza psychologiczna”, o którą pokusił się Kogon, starając się dotrzeć do przyczyn wynaturzeń wśród strażników obozowych. Została nocno spłycona i trudno szukać w niej fachowego spojrzenia. Nieco na wyrost wskazał na „permanentną walkę obozowego podziemia”, nie podpierając się większą liczbą przykładów. Blado wypada ostatni rozdział podsumowujący, który mógłby spiąć całość klamrą. Także w tym wypadku mówić można o przesadnym generalizowaniu i nadmiernym uproszczeniu rozbudowanych, skomplikowanych zjawisk.

Myślę, że książka mogłaby wywołać prawdziwy wstrząs u osób, które nigdy nie spotkały się z tematyką opisu życia w niemieckim obozie koncentracyjnym. Polscy czytelnicy są już w pewnym sensie przyzwyczajeni do okropieństw, które miały miejsce m.in. na terenie Auschwitz-Birkenau. Nie oznacza to oczywiście, że mamy podejść do publikacji beznamiętnie i bezrefleksyjnie. Każdy akt ludzkiego dramatu, a tych Eugen Kogon opisuje naprawdę wiele, zasługuje na zwrócenie uwagi. Właśnie tak wyglądała historia kształtowana przez zaprzeczenie podstawowych wartości i idei człowieczeństwa. „Państwo SS” to bezcenna relacja, która mimo upływającego czasu stanowi wciąż lekturę obowiązkową i ma ogromny potencjał poznawczy. Wydawnictwo Replika sięgnęło po klasyk historycznej literatury i wybrało bardzo mądrze – z korzyścią dla czytelników i polskiego rynku książkowego.

Ocena: