„Samochody pancerne i transportery opancerzone Wojska Polskiego 1918-1950” – recenzja książki

Rok wydania – 2010

Autor – Andrzej Kamiński i Tomasz Szczerbicki

Wydawnictwo – Alma-Press

Liczba stron – 200

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – historia samochodów pancernych i wozów opancerzonych używanych przez Wojsko Polskie i Ludowe Wojsko Polskie w latach 1918-1950.

Po raz kolejny miłośnicy historii mają okazję spotkać się z pracą Tomasza Szczerbickiego. Tym razem akompaniuje mu Andrzej Antoni Kamiński, a repertuar wybrali sobie podobny do tego, co już mieliśmy – były motocykle Wojska Polskiego, teraz nadszedł czas na kolejny rozdział historii polskiego oręża – samochody pancerne i transportery opancerzone. Tandem Kamiński-Szczerbicki podejmuje się trudnego zadania wyboru konkretnych pojazdów i scharakteryzowania ich cech szczególnych. Zakres czasowy także nie znalazł się w książce przypadkowo – można powiedzieć o pewnej ciągłości wydawniczej, a nowa publikacja wpisuje się w dotychczasowy kanon. Wpisuje się w sposób niemal identyczny, jak poprzednia, a czytelnicy moich recenzji mogą mieć wrażenie pewnej wtórności. Nic dziwnego – „Samochody pancerne i transportery opancerzone Wojska Polskiego” to remake „Motocykli Wojska Polskiego” z innymi aktorami w rolach głównych.

Na niemal dokładnie 200 stronach Kamiński i Szczerbicki zmieścili ponad 50 różnych pojazdów, które bogato zilustrowali fotografiami archiwalnymi i nawiązującymi do współczesnych eksponatów. Przy okazji ostatniej recenzji dowiedziałem się, iż Tomasz Szczerbicki to zapalony fotograf, a zdjęcia, także te książkowe, są jego pasją od lat. Nic dziwnego, iż jego nowa publikacja bogata jest w świetnie dobrane fotografie, które są jednym z głównych atutów pracy. Ilustracje pojazdów są bowiem doskonałą dokumentacją i świetnym dodatkiem do tekstu. Zaraz, zaraz, dodatkiem do tekstu? A może na odwrót? O tym powiemy sobie później. Teraz trzeba przyznać, iż książka przygotowana przez Wydawnictwo Alma-Press pod kątem wydawniczym stoi na wysokim poziomie. Ustrzeżono się też głupich wpadek w postaci literówek, choć błąd wkradł się w adres jednego z patronów medialnych publikacji. Pech w tym, iż był to adres Sww. Mimo tego drobnego niedopatrzenia, całość prezentuje się okazale i z pewnością ozdobi niejedną domową biblioteczkę historyczną.

Kolejna część sagi o technologii rodem z Wojska Polskiego wpisuje się w schemat wypracowany wcześniej przez Szczerbickiego. Cieszę się, iż na rynku ukazują się tak wartościowe pozycje, odwołujące się do informacji mało znanych i raczej niepopularnych. Technika wojskowa ma swoich zwolenników, ale dopiero teraz na rynku wydawniczym znalazła się książka adresowana wprost do nich. Dokumentacja przygotowana przez autorów jest wystarczająca, by w jakimś stopniu zaspokoić oczekiwania miłośników tego działu historii. Unikalność sprawia, iż kolejna luka zostanie załatana właśnie przez tę pracę. Ważne, by podkreślać, iż cykl książek postrzegać powinniśmy jako całość, która systematycznie realizuje podstawowe założenie omówienia wszystkich najważniejszych technicznych aspektów funkcjonowania Wojska Polskiego na przestrzeni lat 1918-1950.

Co zdążyłem już podkreślić, i nie jest to jedynie kwestia czepliwości, praca Kamińskiego i Szczerbickiego cierpi na przerost formy nad treścią. Merytorycznych kwestii jest zbyt mało w stosunku do porażającej ilości ponad 130 zdjęć archiwalnych. Są one, a i owszem, całkiem ładne, ale tekstu w żaden sposób nie zastąpią. Jako miłośnik historii oczekuję przede wszystkim rzetelności, skrupulatności i dokładnych badań nad tematem, nie zadowolą mnie fotografie. Podoba mi się natomiast kronikarski styl narracyjny. Autorzy spokojnie opisują kolejne typy pojazdów, nie zatracają chronologii, bez trudu odnajdują się w historycznych detalach. Są też informacje techniczne, z których sporą część posegregowano w czytelne tabelki ułatwiające nawigację i odnajdywanie najważniejszych informacji. To z pewnością przemawia na korzyść publikacji i stanowi o jej sile. Język tandemu Kamiński-Szczerbicki daleki jest od dziennikarskich uniesień, ma natomiast własną barwę. Co jak co, ale bezbarwności książce zarzucić nie można, i to nie tylko ze względu na kolorystykę fotografii.

Po raz kolejny okazuje się, iż nowatorski temat jest w stanie obronić publikację, która pod względem merytorycznym nie rzuca na kolana. Informacji dotyczących tytułowych samochodów pancernych i transporterów opancerzonych jest za mało, choć te, które zamieszczono w książce, dają ogląd tematu i zachęcają do dalszych poszukiwań. Kamiński i Szczerbicki piszą w sposób zachęcający do lektury, choć w żaden sposób nie wyczerpują tematu. Do całości dołączono świetne fotografie, które same w sobie nie są w stanie znacząco podnieść poziomu książki. Łącząc się z tekstem w sposób przemyślany i harmonijny pokazują, iż publikacja została pomyślana w dobry sposób, lecz niedociągnięta, gdy idzie o detale. Być może przy okazji kolejnej pracy sygnowanej nazwiskiem Tomasza Szczerbickiego doczekam się wreszcie pełnego opracowania, niemal monografii, która zaspokoi moje wygórowane oczekiwania. Na pewno jest progres w stosunku do „Motocykli Wojska Polskiego”, a moja ocena idzie o oczko w górę. Stajemy na ósemce, ale kierunek obraliśmy dobry.

Ocena: