„1. Samodzielna Kompania Commando” – recenzja książki

Rok wydania – 2011

Autor – Hubert Królikowski

Wydawnictwo – Bellona

Liczba stron – 115

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – historia polskiej samodzielnej kompanii pracującej na froncie włoskim w armii gen. Władysława Andersa.

Gdy byłem mały, z wypiekami na twarzy oglądałem kolejne odcinki niezwykle popularnego w latach dziewięćdziesiątych serialu „Drużyna A”. Z radością powitałem zatem wiadomość o pełnometrażowej wersji filmu opowiadającego losy czwórki bohaterów. Każdy z moich kolegów chciał być jednym z nich, każdego fascynowało życie komandosa przeszkolonego do akcji bojowych. Oddziały specjalne nie są wyłącznie domeną filmowców, choć na wielkim ekranie brawurowe akcje okraszone spektakularnymi efektami specjalnymi prezentują się zapewne bardziej efektownie niż w rzeczywistości. Amerykańscy czy brytyjscy komandosi dali się poznać jako niezwykle użyteczne formacje „od zadań specjalnych” jeszcze w czasie trwania II wojny światowej. Walki w rejonie Dieppe, a następnie ofensywa aliancka na Francję zapoczątkowana lądowaniem w Normandii pokazały, jak wielki potencjał drzemie w nowych oddziałach. Jak się jednak okazuje, nie tylko zachodni alianci mieli się czym poszczycić – także rodzime siły zbrojne doskonale radziły sobie na polu działań zbrojnych z powodzeniem wykorzystując jednostki komandosów, w tym 1. Samodzielną Kompanię Commando, która walczyła o wolność naszej ojczyzny na froncie włoskim.

Niewielka gabarytowo książeczka zatytułowana po prostu „1. Samodzielna Kompania Commando” autorstwa Huberta Królikowskiego to nic innego, jak pokrótce opowiedziana historia polskiej jednostki komandosów. Jej przygotowaniem zajęło się Wydawnictwo Bellona. Pod względem redakcyjnym, nie można mieć większych zastrzeżeń – korekta pracowała na odpowiednim poziomie, a tekst nie zawiera większych błędów językowych. Publikacja nie zachwyca layoutem i grafiką, choć czytelnicy z pewnością będą zadowoleni z poszczególnych elementów, jakie składają się na historię kompanii. Są zatem zdjęcia, są schematy, a nawet order of battle, dzięki czemu poznajemy funkcjonowanie oddziału, zapoznając się przy tym ze szczegółami dotyczącymi struktur kompanii. Warto zwrócić uwagę na estetyczną wkładkę z kolorowymi ilustracjami prezentującymi umundurowanie polskich żołnierzy. Szczegółowa analiza z pewnością przypadnie do gustu miłośnikom współczesnych rekonstrukcji, dla których tego typu informacje są bezcenne. Reszta czytelników może potraktować podobne wstawki jako swoiste ciekawostki, które znakomicie uzupełniają tekst podstawowy i wiedzę miłośników historii.

Hubert Królikowski, autor opracowania, jest profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i w swoim dorobku ma liczne prace poświęcone historii wojen czy operacji specjalnych. Zdobyte doświadczenie postanowił wykorzystać na opis działalności i funkcjonowania jednostki, o której mówiło się do tej pory niewiele. 1. Samodzielna Kompania Commando pozostawała bowiem na uboczu historii kampanii włoskiej, będąc źródłem zainteresowania pasjonatów. Sam Królikowski wydaje się idealnie pasować do tej kategorii, a swoją pasją umiejętnie zaraża czytelników. Zaczyna od krótkiej genezy oddziałów specjalnych. Opowiada o trudnych początkach, pierwszych jednostkach i akcjach. Stamtąd przechodzi do opisu formowania stricte polskiej kompanii, rozpisując się o formalnych decyzjach i żmudnym szkoleniu. Wraz z nim zagłębiamy się w świat trudnych ćwiczeń, poznając życie kompanii od podszewki. Życie komandosa to nie tylko brawurowe akcje, ale i godziny spędzone w terenie, gdzie doskonali on umiejętności. Monotonia treningów, trudy codzienności, radość z postępów, rozczarowanie i rezygnacja – wszystko to składa się na obraz przygotowań do pierwszego boju. 10-godzinne ćwiczenia, jak mówi autor „były dość męczące”. Wreszcie wyjazd na front z kpt. Smrokowskim na czele. Tutaj rozpoczyna się najbardziej pasjonująca część książki, a więc historie wprost z pola walki. Autor analizuje szereg starć, w których brali udział Polacy, opisując zmagania, założenia taktyczne i sukcesy operacyjne. Posiłkuje się przy tym licznymi dokumentami i wspomnieniami, dzięki czemu jego narracja nabiera barw. Styl pisarski Królikowskiego być może nie rzuca na kolana, jest jednak zbiorem rzetelnych i merytorycznie bogatych wypowiedzi.

Z radością przyjąłem również fakt, iż do całości dołączono opracowanie poświecone broni i umundurowaniu. Wyposażenie tego typu oddziałów było często jednym z głównych czynników gwarantujących sukces operacji. Warto więc zagłębić się w kilka stron, które autor poświęcił niedocenianym często elementom batalii. Niestety, wiele informacji podanych zostało w sposób skrótowy, a opracowanie nie ma charakteru monografii, bowiem szereg danych wymaga dopracowania, uszczegółowienia. Zarzuty te kieruję w stronę rozdziałów poświeconych walkom na froncie, a także zakończenia. Spodziewałem się, iż autor rozszerzy narrację o powojenne losy wybranych żołnierzy, co przecież jest praktyką powszechnie stosowaną w tego typu pracach. Niestety, czytelnicy zostali pozbawieni tego typu informacji. Godne odnotowania są natomiast dodatki do lektury, w tym kopie protokołu czy Katechizmu Komandosów. Autor zamieścił też listę poległych i zmarłych żołnierzy 1. Kompanii.

Nie będę oryginalny, jeśli powiem, iż największym atutem publikacji Królikowskiego jest właśnie oryginalność. Innowacyjność pracy zawiera się w jej zakresie tematycznym. Po raz pierwszy na polski rynek trafia książka poświęcona 1. Samodzielnej Kompanii, która przebyła trudny szlak bojowy na froncie włoskim. Żołnierze Smrokowskiego z pewnością zasłużyli na solidne i rzetelne opracowanie. Prof. Królikowski świetnie poradził sobie z trudnym i kiepsko dotąd dokumentowanym materiałem, choć nie ulega wątpliwości, iż zakres jego pracy mógłby być szerszy. Cieszmy się jednak tym, co mamy – zwłaszcza, że do tej pory nie mogliśmy liczyć na tego typu publikację.

Ocena: