„Torpedowce i minowce Polskiej Marynarki Wojennej 1920-1939” – recenzja książki

Rok wydania – 2017

Autor – Mariusz Borowiak

Wydawnictwo – Napoleon V

Liczba stron – 398

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – szczegółowe zestawienie torpedowców i minowców Polskiej Marynarki Wojennej z uwzględnieniem ich produkcji, włączenia do polskiej floty oraz służby bojowej.

Nie musieliśmy długo czekać na kolejną pełnowymiarową książkę Mariusza Borowiaka. Polski marynista, tym razem bez towarzyszącego mu przy okazji ostatnich redakcji Tadeusza Kasperskiego, sięga po temat raczej mało znany i niezbyt popularny. Mimo tego wartościowy, zwłaszcza dla czytelników, którzy z zainteresowaniem śledzą rynek marynistyczny. Nie da się ukryć, że w polskim wydaniu zdominowany przez Borowiaka, głównie ze względu na jego pisarską płodność oraz zaufanie, jakim obdarzyli go czytelnicy. Warto pamiętać, że zarówno w barwach Wydawnictwa Almapress, jak i w Wydawnictwie Napoleon V książki Borowiaka to historyczne bestsellery. Sukces polskiego pisarza jest wypadkową jego talentu i archiwalnej pasji oraz dobrej koniunktury. Polska Marynarka Wojenna to temat intrygujący, wciąż chłonny, a przy tym wymagający odświeżenia względem klasycznych opracowań sprzed lat.

Kolejna w 2017 roku publikacja Mariusza Borowiaka jest w pewnym sensie częścią długiej serii poświęconej polskim okrętom. ,,Torpedowce i minowce Polskiej Marynarki Wojennej 1920-1939″ są oczywiście niezależną publikacją, znacznie bardziej rozbudowaną niż broszury z kolekcji ,,Polskie okręty wojenne w Wielkiej Brytanii”, ale mają sporo wspólnego z miniaturowymi poprzedniczkami. Poczytny autor krok po kroku likwiduje kolejne luki w naszej wiedzy na temat jednostek pływających pod polską banderą w okresie II wojny światowej oraz w latach bezpośrednio poprzedzających wybuch konfliktu. Znowu na świeczniku znajdują się poszczególne okręty, przy czym w ,,Torpedowcach i minowcach” rysuje się ich zbiorowa historia. Zanim przejdziemy do omawiania warstwy tekstowej, kilka słów na temat przygotowania książki. Ogromnym atutem wydania jest bogata ikonografia. Publikacja prezentuje dziesiątki zdjęć archiwalnych uzupełnianych o czytelne biogramy oraz wstawki dot. danych taktyczno-technicznych (tutaj także w kontekście specyficznego uzbrojenia). Na wyróżnienie zasługują także dodatki w postaci wzorów malowania okrętów. Myślę, że tego typu wstawki będą dla czytelników pasjonującą lekturą. Wizualizacje są uzupełnione solidną analizą autora, który jak zawsze nie stroni od opisów konstrukcji, narzucając je na barwne wspomnienia i anegdoty. Odniesień do komentarzy z przeszłości jest naprawdę dużo. Lata spędzone w archiwach, kwerendy zagraniczne procentują. Borowiak dzieli się dokumentami, które albo w ogóle nie były publikowane, albo czekały zakurzone na odświeżenie. ,,Kroniki Polskiej Marynarki Wojennej” Piaskowskiego stanowią jeden z fundamentów odniesień do poprzedników. Nie zabraknie także klasyki w postaci Pertka czy Kosiarza, których dzieła są dzisiaj uważane za zdezaktualizowane, choć wciąż wartościowe.

Największym atutem publikacji jest oczywiście zaprezentowanie bogatej historii polskich torpedowców i minowców. Okręty te Borowiak ukazuje z kilku perspektyw. To oczywiście część Polskiej Marynarki Wojennej oraz ważny element jej odbudowy w pierwszym okresie po odzyskaniu niepodległości. To także okręty szkoleniowe, które pozwoliły na wprowadzenie do służby setek marynarzy, którzy później kontynuowali kariery na większych jednostkach. To wreszcie szereg chwalebnych historii, także bojowych. Na dużą uwagę zasługuje opis walk we wrześniu 1939 roku, szczególnie w odniesieniu do dramatu załogi ,,Mazura”. Są to epizody często przemilczane, niedoceniane przez historyków zajmujących się dziejami Wojny Obronnej. Borowiak stawia okręty na pierwszym miejscu, uwypuklając to, co dla laików niedostrzegalne.

Przeczytałem książkę właśnie z perspektywy laika. Mimo kolejnych lektury marynistycznych nie czuję się na siłach, by wypowiadać na temat aspektów merytorycznych tego typu opracowań. Zdaję sobie sprawę, że ,,Torpedowce i minowce” nie są adresowane do wszystkich. To bardzo specyficzne opracowanie, które stanowi logiczne uzupełnienie dotychczasowych prac Borowiaka. Uważam, że potrzebne, zwłaszcza w kontekście raczej marnego zaplecza historiograficznego w rzeczonym temacie. Już choćby z tego względu książka zasługuje na uwagę. Myślę jednak, że wobec nieco niższej uniwersalności trudniej będzie jej przebić się do czytelników nastawionych wyłącznie na interesującą lekturę. ,,Torpedowce i minowce” są bowiem nasączone informacjami dotyczącymi aspektów konstrukcyjnych, technicznych, specyfiki służby i uplasowania jednostek w systemie obronnym II RP. Nie są to łatwe teksty, czasem może nieco zagmatwane. Nawet pomimo przystępnego stylu Borowiaka całość stanowi lekturę ,,ekspercką”, nastawioną na świadomego odbiorcę, który wie, czego szuka i rozumie określone zawiłości. Nie poczytuję tego za minus publikacji, lecz delikatne ograniczenie, które wpłynie na odbiór stojącej na wysokim poziomie lektury.

Ocena: