„W poszukiwaniu Wunderwaffe” – recenzja książek

Rok wydania – 2017

Autor – Marek Dudziak

Wydawnictwo – Replika

Liczba stron – 240

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – bogato ilustrowane opracowanie dedykowane historii niemieckich pocisków V-1 i V-2 na ziemiach polskich.

Wunderwaffe Adolfa Hitlera to wciąż temat wzbudzający spore emocje, będący często źródłem tanich sensacji. Wśród poszukiwawczy skarbów nie brakuje fanatyków żywiących nadzieję na odkrycie nazistowskich statków kosmicznych czy odnalezienie śladów podziemnych miast, w których po wojnie mieli się ukrywać hitlerowscy zbrodniarze. Trzymając kciuki za powodzenie tego typu akcji, musimy się jednak trzymać faktów i twardych dowodów. Te, choć w mniej sensacyjnych kwestiach, przedstawia Marek Dudziak. „W poszukiwaniu Wunderwaffe. Bronie V na ziemiach polskich” to oryginalne, ubrane w doskonałą szatę graficzną opracowanie, które powinno zainteresować nie tylko historyków, ale i pasjonatów podróży i, a jakże, poszukiwaczy skarbów.

Przede wszystkim zaś przypadnie do gustu czytelnikom nastawionym na interesującą lekturę. Dudziak wykonał bowiem tytaniczną pracę, zbierając w jednym miejscu niemal wszystkie (a może wszystkie, wobec ogromnego wysiłku autora nie podejmuję się nawet próby weryfikacji) przypadki pojawienia się broni V na ziemiach polskich. Śledzi zakłady produkcyjne i poligony doświadczalne, przygląda się niemieckim programom badawczym, tropi szczątki pocisków, opisuje losy fabryk montażowych. Wszystko to łączy wspólny mianownik w postaci terytorium Polski. Już sam dobór tematu jest niezwykle oryginalny i dotąd zepchnięty na dalszy tor, co jasno podkreśla zaangażowanie autora, konieczność odbycia wielu podróży i zapoznania się z setkami dokumentów. Jestem pod wielkim wrażeniem i chylę czoła, bo widać w tym wszystkim ogromną pasję.

Czy książka jest potrzebna na rynku wydawniczym? Nie mam wątpliwości, że w takiej formie zdecydowanie tak. Dudziak nie maskuje braków informacyjnych wiadomościami z historii powszechnej. Pisze kompetentnie i na temat. Szczegółowo analizuje każdy przypadek, czyniąc to w sposób staranny i oparty na szerokiej perspektywie czasowej. Opisuje miejsca, odnosząc się do wydarzeń, przyglądając się ich znaczeniu i wykorzystaniu w przeszłości oraz aktualnej kondycji. Całość jest uzupełniona przykładami konkretnych zdarzeń, które wpłynęły na historię produkcji i stosowania broni V. Dużym atutem publikacji jest wstęp umożliwiający czytelnikom zrozumienie specyfiki niemieckiego programu badań i rozwoju pocisków V. Nie jest to może wyczerpujące zestawienie, ale pozwala nam zapoznać się z historycznymi podstawami. Jakby na marginesie zalet, należy podkreślić, że nie wszystko koniecznie musiało się w książce znaleźć. Niektóre elementy – bardzo szczegółowe i znajdujące się jakby na uboczu głównego nurtu narracji – są do tekstu wrzucone nieco na wyrost i być może lepiej byłoby je zastąpić głębszą analizą militarno-polityczną lub szerszym odniesieniem do sposobu wykorzystania pocisków V w trakcie działań wojennych. Wpisuję się jednak w jasny styl Dudziaka, który nie błądzi po omacku i wydaje się być fachowcem w zakresie omawianego tematu. Ogromnym atutem opracowania jest piękne wydanie książki. Estetyczny papier kredowy, do tego masa ilustracji i zdjęć – nie tylko archiwalnych, ale i ilustrujących teraźniejszość. Całości dopełniają mapka sytuacyjna oraz ryciny z planami technicznymi pocisków. Bogaty materiał świetnie komponuje się z tekstem, umożliwiając odbiorcom poszerzenie horyzontów i zwrócenie uwagi na specyfikę konkretnych miejsc. A tych jest naprawdę wiele. Dudziak wyciąga na światło dzienne informacje dawno zapomniane lub pomijane w toku historycznej narracji. Sięga po historię trudną i rozbudowaną, ale robi to w sposób umiejętny i wewnętrznie spójny. W efekcie „W poszukiwaniu Wunderwaffe” jest dojrzałym opracowaniem odcinającym się od prób szukania taniej sensacji. To książka osadzona w merytorycznych rozważaniach, a nie historycznym science-fiction. Mimo iż styl autora jest czasem nieco sztywny, a podawane dane dość suche, książka ma duży potencjał poznawczy. Przy okazji jest też świetnym przewodnikiem po historycznym szlaku „cudownych broni Hitlera” w Polsce.

Ocena: