„Wojna lekarzy Hitlera” – recenzja książki

Rok wydania – 2021

Autor – Bartosz T. Wieliński

Wydawnictwo – Agora

Liczba stron – 560

Tematyka – historia nazistowskich doktorów i ich przerażających zbrodni opowiedziana w perspektywie życiorysów przybocznych lekarzy Adolfa Hitlera.

Na co dzień dziennikarz, coraz częściej (oby!) także pisarz. Bartosz Wieliński od lat koncentruje się w swojej pracy dziennikarskiej na Niemcach. Pełnił zresztą rolę korespondenta w tym kraju. Choć na co dzień nie musi obcować z historią sensu stricte, zrozumienie Niemiec i częste podróże do tego kraju z pewnością ułatwiają prace badawcze.  W 2014 roku debiutował książką „Źli Niemcy”, która pokazała, iż autor ma duży potencjał, a dziennikarskie szlify dają mu przewagę nad historykami bez pisarskiego zacięcia i fachowego przygotowania. „Wojna lekarzy Hitlera” potwierdza wcześniejsze obserwacje. Ba, Wieliński zrobił kolejny duży krok do przodu. To zdolny autor, który umiejętnie korzysta z warsztatu i wie, jak trafić do czytelników. Na ogół dobrze selekcjonuje także tematy, które porusza na kartach książki, a dzięki świetnemu stylowi, potoczystej narracji i trafnym opisom jest skazany na sukces. Czytelnicy nawet nie zwrócą uwagi na pewną wtórność niektórych rozważań na temat nazistowskich programów eksterminacyjnych opartych na pseudomedycynie, bo Wieliński pisze tak umiejętnie, że powtarzalność jest w jego wypadku sprawą trzeciorzędną.

Autor „Wojny lekarzy Hitlera” wykorzystał bowiem sprytny zabieg. Opisywaną historię osadził na losach Karla Brandta i Theodora Morella, osobistych lekarzy Adolfa Hitlera, a przez to wpływowych dygnitarzy w nazistowskiej machinie partyjnej. Są oni punktem wyjścia do szerszych badań, dużo bardziej ogólnych, a przez to częściowo wtórnych względem publikacji nastawionych na udokumentowanie zbrodni niemieckich lekarzy z czasów II wojny światowej. Brandt i Morell są z kolei dodatkiem do kwestii, które w moim odczuciu stanowią esencję książki – analizy tego, co działo się wokół niemieckiego dyktatora.

Uwagę zwracają bardzo plastyczne opisy miejsc, ludzi i ich zachowań. Wieliński czerpie inspirację ze źródeł, a doświadczenie (oczywiście bazą są zachowane wypowiedzi archiwalne, a autor nie daje się ponieść fantazji) podpowiada mu, jak mogły przebiegać niektóre rozmowy i czym charakteryzowały się konkretne postaci. Jest sprawnym obserwatorem i analitykiem. Nie potrzebuje być na miejscu i rozmawiać z bohaterami, by zrozumieć ich motywacje. Pomyślmy tylko, co autor mógłby zdziałać, gdyby udał się do III Rzeszy z misją napisania reportażu.

Takie połączenie doboru faktów i przedmiotów zainteresowania oraz reportażowej narracji prowadzi czasem do lekkiego chaosu. Wielińskiemu nie udało się w pełni usystematyzować faktów, a prowadzone przez niego badania nie są skoncentrowane na jednym charakterystycznym punkcie, pod który można by podciągnąć wszystkie rozdziały. W konsekwencji czytelnik powinien podejść do lektury skoncentrowany i z umysłem otwartym na analizy i wyciąganie wniosków, czasem z przesłanek nieoczywistych lub na pozór niepowiązanych ze sobą, a przy tym wyłapać konkretne nazwiska i miejsca, by dobrze orientować się w historii. Czyż nie o to jednak chodzi w historii właśnie?

Atrakcyjność lektury zawiera się głównie w przyjemności z czytania. Tak trudny temat, nasączony niejednokrotnie cierpieniem bezimiennych ofiar nazistowskiej medycyny śmierci, udało się Wielińskiemu opisać w sposób wciągający, a przy tym niepozbawiony szacunku dla pokrzywdzonych. Przypadki nazistowskich lekarzy były dotychczas rozpatrywane głównie w perspektywie odrażających zbrodni popełnianych na ludności cywilnej i więźniach. Przeniesienie akcentu na Brandta i Morella sprawia, iż autor wciąż może odnosić się do tego, jak wyglądała medycyna III Rzeszy sensu largo, ale jednocześnie koncentruje się na kwestiach mniej znanych i rzadziej poruszanych. Oczywiście, wielu autorów wplatało już w życiorys niemieckiego dyktatora biografie Brandta i Morella, a niektórzy uczynili z doktorów głównych bohaterów swoich rozpraw. W Polsce jednak mówiło się o nich niewiele, a Wieliński świetnie odnajduje się w quasi-psychologicznych analizach, poświęcając sporo miejsca na oceny zachowań ludzi, w tym samego Hitlera. Nie stroni od opisów prawdziwych lub domniemanych preferencji seksualnych dyktatora, upatrując w nich jednego ze źródeł spaczonej psychiki. Losy przybocznych lekarzy dyktatora służą także zwróceniu uwagi na to, kim był, co robił i jak myślał najważniejszy pacjent III Rzeszy.

Obraz wyłaniający się z opracowania Wielińskiego jest przerażający i smutny jednocześnie. Mogłoby się bowiem okazać, że freudowskie analizy psychoanalityczne dałyby odpowiedź na pytanie, dlaczego Hitler doprowadził do wojny i czemu była ona wypełniona okrucieństwem na niewyobrażalną wcześniej skalę. Czy problemy z seksualnością, a szerzej z funkcjonowaniem w społeczeństwie, jednego człowieka mogły być źródłem cierpienia milionów ludzi? Wieliński nie daje na to pytanie jednoznacznej odpowiedzi, ale zostawia nas z bardzo mocnym materiałem dowodowym, na którym zdecydowanie łatwiej oprzeć solidną analizę.

Recenzja „Wojna lekarzy Hitlera” powstała we współpracy z II wojna światowa TaniaKsiazka.pl.

Ocena: