Stanisław Marczak-Oborski „Miastu”

Dymy i łuny, i proch pożarów –
wszystko to zna od dawna miasto.
A bohaterstwo, co świeci jaśniej,
ani na chwilę tu nie zagasło.

Więc jakie słowa, proste bardzo,
ustawić w barykadę dzisiaj,
gdy dzień pierwszego sierpnia stanął,
słupami dymu dźwignął stolicę.

Potem szeregiem – wschody, zachody,
w uśmiechach rannych, wiotkich bibułkach.
Niebem spływały fale deszczów,
jak niespokojne, lotne jaskołki.

Lecz nie patrz w niebo – brudne bardzo –
gdy pocisk w ciało zapuka lekko,
Krzyż samolotu rozpięty w górze
zamienił niebo w ogniste piekło.

A serce Twoje tak jest proste –
chleb żołnierzowi podany z ręki.
Mówic o Tobie pragnę, Warszawo,
w słowach lirycznych, jak lot, i miękkich.


Kolejny, choć może nieco mniej znany, z przedstawicieli Pokolenia Kolumbów. Urodził się w 1921 roku. Walczył w Wojsku Polskim podczas kampanii wrześniowej, następnie postanowił zaangażować się w działalność Polskiego Podziemia. W pracy konspiracyjnej dał się poznać jako twórca wierszy patriotycznych, kierował założonym w grudniu 1943 roku miesięcznikiem literackim „Droga”, w którym publikowali swoje tekstu znani warszawscy artyści. W okresie Powstania Warszawskiego walczył w ramach batalionu Armii Krajowej „Kiliński”. Po zakończeniu walk dostał się do niemieckiej niewoli. Wiersz poświęcony walczącemu miastu powstał w szóstym dniu powstania – 6 sierpnia 1944 roku. Po wojnie angażował się w działalność literacką i teatralną, przewodząc chociażby Teatrowi Telewizji.