Joachim von Ribbentrop

Joachim von Ribbentrop (1893-1946) – niemiecki polityk, minister spraw zagranicznych Rzeszy, podpisał pakt Ribbentrop-Mołotow, sądzony w Norymberdze.

Urodził się 30 kwietnia 1893 roku w Wesel nad Renem na terenie Niemiec. Sam Ribbentrop wspominał później, iż w jego rodzinie prawie wszyscy byli związani z wojskiem. Jego ojciec, Richard Ribbentrop zasłużył sobie w 1915 roku na Krzyż Żelazny I klasy. Matką Joachima była Johanne Sophie Hartwig. Państwo Ribbentrop mieli trójkę dzieci, obok Joachim jeszcze Lothara i Ingeborge. Kochana przez dzieci matka, uczuciowa i pełna ciepła, zmarła w 1902 roku, a Richard Ribbentrop ożenił się ponownie, poślubiając Olgę Małgorzatę von Prittwitz. W tym czasie Jaochim pobierał nauki w liceum w Metzu. Co ciekawe, będąc w pobliżu francuskiej granicy, miał okazję zapoznać się z językiem francuskim, pogłębiając znajomość wykładanego w szkole przedmiotu. Chłopiec miał tzw. dryg do języków, gdyż w krótkim czasie poznał także angielski – wkrótce posługiwał się biegle zarówno francuskim, jak i angielskim, co w przyszłości zdecydowanie ułatwiło mu znalezienie pracy oraz wykonywanie obowiązków związanych z posadą ministerialną. Rodzina Ribbentropów przeprowadziła się do Szwajcarii i tam obaj bracia rozpoczęli snucie wielkich planów na przyszłość związanych chociażby z rozpoczęciem pracy w Afryce. Stąd też zainteresowanie Anglią, jej językiem oraz obyczajami panującymi w krajach anglojęzycznych. W 1909 Joachim po raz pierwszy odbył podróż na Wyspy Brytyjskie. Rok później wyemigrował do Kanady, gdzie rozpoczął pracę urzędnika bankowego w Montrealu. Następnie pracował w przedsiębiorstwie budowy mostów w Quebecku. Przez krótki czas przebywał także w Stanach Zjednoczonych, imając się zajęć związanych z pracą dziennikarską. Następnie powrócił do Kanady i osiadł na stałe w Ottawie. Zajmował się również sprowadzaniem z Niemiec win, co w przyszłości stało się niechlubną etykietką ministra spraw zagranicznych Rzeszy, który kojarzony był z importem i handlem napojami alkoholowymi. O jego przygodzie z firmami winiarskimi jeszcze zdążymy powiedzieć nieco więcej. Z zainteresowaniem słuchał też doniesień o zbliżającym się konflikcie. Wreszcie 15 sierpnia 1914 roku wyruszył z Nowego Jorku w podróż do Niemiec. Zaokrętował się na holenderskim parowcu „Potsdam”. Po powrocie do rodzinnego kraju zaciągnął się do 12. pułku huzarów pruskich z Torgau. Po przeszkoleniu wyruszył na front wschodni, gdzie spędził dwa lata. Następnie przeniesiono go na front zachodni. Podczas działań zbrojnych kilkukrotnie został ranny, otrzymał stopień oberlejtnanta oraz, podobnie jak niegdyś ojciec, Krzyż Żelazny I klasy. W kwietniu 1918 roku otrzymał przydział do delegacji niemieckiej do Stambułu. Po przyjeździe do Niemiec zobaczył, iż armia niemiecka, niegdyś wielka potęga, jest w rozsypce, a wojna została przegrana. Rozstał się zatem z wojskiem. W 1919 roku poślubił Annelies Henkell (mieli ze sobą piątkę dzieci – dwie córki i trzech synów), której ojciec był fabrykantem win. Stąd też kolejne stanowisko w jego życiu – został przedstawicielem handlowym w firmie teścia. W 1924 roku otworzył własne przedsiębiorstwo, które szybko stało się potęgą na światowym rynku. Sam Ribbentrop, obok spływających pieniędzy, gromadził rozliczne kontakty towarzyskie, handlowe i dyplomatyczne, poznając osobistości Francji i Anglii. 15 maja 1925 roku kupił sobie także… szlachectwo, zostając adoptowanym przez ciotkę Gertrudę von Ribbentrop. Zobowiązał się za to wypłacać jej 450 marek miesięcznie. Suma ta wpływała na konto ciotki do 1939 roku. Nagle Ribbentrop przestał płacić, za co został podany do niemieckiego sądu. Wróćmy jednak do jego kariery, która teraz miała objąć także politykę. W końcówce lat dwudziestych ubiegłego wieku wzrastało zainteresowanie partią nazistowską kierowaną przez Adolfa Hitlera. Widział to także Ribbentrop, którego zainteresował program i poglądy NSDAP. Był on bowiem zwolennikiem obalenia traktatu wersalskiego uważanego przez Hitlera za krzywdzący naród niemiecki. Dzięki znajomości z Franzem von Papenem Ribbentrop utworzył specjalne biuro informacji, które przekazywało dyplomatom niemieckim wiadomości z Francji i Wielkiej Brytanii. 13 sierpnia tego samego roku udało mu się spotkać z samym Hitlerem (Ribbentrop wstąpił w maju 1932 roku do NSDAP). Podczas rozmowy z przywódcą narodowych socjalistów Ribbentrop wykazał się inteligencją oraz wiedzą o krajach Zachodu, co zaimponowało Hitlerowi. Choć początkowo nie do końca ufał przemysłowcowi, z czasem rozwinął z nim współpracę, uznając go za przydatnego na niemieckiej arenie politycznej, doceniając znajomości i wiedzę Ribbentropa. Co ciekawe, aby dodatkowo wzmocnić swoją pozycję, Ribbentrop wstąpił do SS, uzyskując od Heinricha Himmlera, także znajomego z początku lat trzydziestych, stopień SS-Standartenführera (30 maja 1933 roku). Następnie awansował w 1935 roku do stopnia SS-Brigadeführera, rok później był SS-Gruppenführerem i wreszcie w 1940 roku został SS-Obergruppenführerem, choć nie był ani specjalnie zaangażowany w działalność SS, ani też nie mógł poszczycić się długim stażem czy niskim numerem legitymacji organizacji (63083). W lutym 1933 roku Ribbentrop został osobistym doradcą Hitlera w sprawach polityki zagranicznej. Nie udało mu się od razu wejść w skład Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Rozczarowanie brakiem stanowiska w Auswärtiges Amt szybko minęło, a Ribbentrop zabrał się do pracy, odbywając szereg rozmów, m.in. z Eduardem Daladierem, dotyczących stosunków politycznych z Niemcami rządzonymi przez nazistów z Hitlerem na czele. Co ciekawe, w czerwcu 1934 roku führer utworzył niezależne od MSZ biuro polityczne, którego szefem został Ribbentrop. Büro-Ribbentrop, jak powszechnie nazywano nową placówkę, usytuowano naprzeciwko budynku MSZ, co stało się zapowiedzią rychłej rywalizacji. Początkowo jednak Büro-Ribbentrop miało niewielki wpływ na politykę zagraniczną III Rzeszy. Dopiero po roku działalności Hitler poszerzył kompetencje biura, zamieniając je na Dienststelle-Ribbentrop i nadając większe uprawnienia, do których należały chociażby służba wywiadowcza poza granicami kraju oraz kontrola pracowników MSZ, oczywiście bez ich wiedzy. Do 1937 roku Dienststelle-Ribbentrop rozwinięto w sprawnie działającą placówkę, zrzeszającą blisko 150 pracowników. Ribbentrop znowu wykorzystał swoje kontakty, obsadzając niektóre miejsca SS-manami, co pogłębiło przyjaźń z Heinrichem Himmlerem. Dodatkowo w 1935 roku Ribbentrop został szefem partyjnego urzędu oraz ambasadorem nadzwyczajnym pełnomocnym Rzeszy. W 1935 roku Ribbentrop negocjował także stosunek tonażu floty brytyjskiej do tonażu floty niemieckiej, uzyskując korzystne 35%, które było głównym celem dyplomacji hitlerowskiej na tym etapie przygotowań do wojny. Odpowiedni dokument podpisano 18 czerwca 1935 roku. Ribbentrop uzyskał też możliwość rozbudowy floty podwodnej do 45% tonażu floty podwodnej Wielkiej Brytanii. W 1936 roku ambasadorem niemieckim w Londynie zostaje mianowany Joachim von Ribbentrop. Tam rozwinął on działalność proniemiecką, pozyskując kolejne ważne osobistości do celów Hitlera. Jednym z głównych zwolenników zbliżenia z Rzeszą był niedoszły król Edward VIII, który także w latach późniejszych słynął z pronazistowskich sympatii. Nie pozyskał jednak brytyjskiej opinii publicznej, króla Jerzego VI czy brytyjskich polityków, których oburzyły grubiańskie wypowiedzi nowego ambasadora oraz niestosowne zachowanie podczas spotkania z angielskim królem (Ribbentrop powitał go słowami i gestem „Heil Hitler”). Nic zatem dziwnego, iż brytyjscy dyplomaci dość sceptycznie nastawieni byli do zawarcia sojuszu z Niemcami, szczególnie wymierzonego w Związek Sowiecki. 25 listopada 1936 roku podpisany został Pakt Antykominternowski. Jednym z sygnatariuszy był Ribbentrop, który pracował już wcześniej nad możliwością pozyskania Japonii do planu sojuszu przeciwko komunistom. Podczas wojny w Hiszpanii Ribbentrop, jako ambasador w Londynie, brał udział w obradach specjalnego Komitetu Nieinterwencji, ośmieszając się oskarżeniami pod adresem pilotów radzieckich, jakoby ci zbombardowali Guernicę. 6 listopada 1937 roku Ribbentrop i minister Galeazzo Ciano podpisali kolejny pakt – Włochy przystąpiły do porozumienia podpisanego już przez Niemców i Japonię. W Anglii Ribbentrop spotkał się nawet z Winstonem Churchillem, który w 1940 roku zostanie brytyjskim premierem. Przedstawił Churchillowi wizję poprawy stosunków angielsko-niemieckich, jednocześnie zaznaczając, iż Rzesza chce upomnieć się o odebrane jej kolonie oraz przejąć obszary Wschodniej Europy. Churchill, wytrawny i kompetentny polityk, krytykował poglądy Hitlera i Ribbentropa. W kilka lat później Anglik miał stanąć naprzeciw koalicji Niemca i Austriaka, broniąc Wielkiej Brytanii przed niemieckimi zakusami. 4 lutego 1938 roku Ribbentrop został mianowany ministrem spraw zagranicznych, zastępując na tym stanowisku Konstantina von Neuratha. Było to jedno z posunięć Hitlera mających na celu przeprowadzenie czystki na wyższych szczeblach dyplomatycznych i wojskowych i zastąpienie ludzi kompetentnych pracownikami oddanymi führerowi i agresywnej polityce nazistowskiej. Jednocześnie Ribbentrop wszedł w skład rady spraw zagranicznych. Ribbentrop szybko przeprowadził swoistą czystkę w ministerstwie, zastępując wielu doświadczonych polityków swoimi ziomkami. Zasadniczo jednak sam nie miał zbyt dużego wpływu na kształtowanie polityki Rzeszy, będąc całkowicie oddanym Hitlerowi, który dyktował warunki i posunięcia uległym podwładnym. Z drugiej jednak strony potrafił wpływać na koncepcje dyktatora, przedstawiając własne opinie, które później wykorzystywano. Ogółem jednak kreowania polityki zagranicznej firmowanej nazwiskiem Ribbentropa przypadło w udziale Hitlerowi. Pierwszym spektakularnym wyczynem duetu było zajęcie Austrii tzw. Anschluss, czyli wcielenie jej do Rzeszy w 1938 roku. Udało się przeprowadzić to w taki sposób, że mocarstwa zachodnie nie interweniowały zbrojnie. Teraz przyszedł czas na żądania względem Polski. Ribbentrop spotykał się z ambasadorem Lipskim i ministrem Józefem Beckiem, domagając się włączenia Polski do Paktu Antykominternowskiego, a w późniejszym czasie także przekazania Niemcom „korytarza gdańskiego” i budowy eksterytorialnej autostrady łączącej Prusy Wschodnie z resztą kraju. W tym samym, 1938 roku, Ribbentrop działał na rzecz przyłączenia Czechosłowacji do terytorium Rzeszy. Pracował także nad ścisłym sojuszem z Włochami, którzy w wyniku Anschlussu stali się sąsiadami Niemiec. Dużą rolę przypisuje się Ribbentropowi w organizacji konferencji monachijskiej, która stała się podsumowaniem polityki ustępstw mocarstw zachodnich względem hitlerowskiej Rzeszy. W 1939 roku niemiecka polityka względem Polski stawała się coraz bardziej agresywna, a żądania coraz ostrzejsze i bardziej zasadnicze. W styczniu Ribbentrop odwiedził Warszawę, jednak nie usłyszał tam słów aprobaty dla niemieckich planów. W międzyczasie minister spraw zagranicznych Rzeszy przebywał we Francji, gdzie 6 grudnia oba kraje podpisały pakt o nieagresji. Jak już pisaliśmy, Ribbentrop miał też niebagatelny wpływ na aneksję terytorium Czechosłowacji i utworzenie niepodległego państwa słowackiego, tyle że niepodległość ta widoczna była jedynie w nazwie kraju, gdyż de facto władzę sprawowali tam Niemcy. Jeszcze w tym samym miesiącu Niemcy doprowadzili do kolejnej zdobyczy terytorialnej, zajmując litewską Kłajpedę. Co ciekawe, teraz przyszedł czas na uregulowanie stosunków z państwem radzieckim, które wciąż stanowiło dużą siłę na międzynarodowej arenie wojskowej. Aby Hitler zyskał w oczach Józefa Stalina i świata 22 maja 1939 roku podpisane zostało kolejne porozumienie z partnerem włoskim, a pod dokumentem o przyjaźni i sojuszu podpisy ponownie złożyli Ribbentrop i Ciano. Ocieplenie stosunków niemiecko-sowieckich widoczne było już w kwietniu tego roku. Jednak dopiero latem za słowami poszły czyny, a oba kraje zdecydowały się na podpisanie specjalnego dokumentu, w którym zawrą pakt o nieagresji, a przy okazji ustalą program gospodarczy i polityczny. Ribbentrop został zaproszony do Moskwy, gdzie 23 sierpnia 1939 roku podpisał dokument nazwany później paktem Ribbentrop-Mołotow (dotyczył spraw politycznych, ścisłego sojuszu wojskowego i handlowego). Dodatkowo obaj sygnatariusze podpisali jeszcze specjalny protokół, w którym przewidywano rozbiór Polski po agresji obu krajów w 1939 roku. Spowodowało to niezadowolenie Japończyków, którzy uznali to za sprzeniewierzenie się Paktowi Antykominternowskiemu. Ribbentrop szybko ugłaskał sojusznika, obiecując realizację planów podbojów w Azji i na Pacyfiku.

W ten oto sposób klika zgromadzona wokół Hitlera i Ribbentropa rozpoczęła okres długich zmagań wojennych nazwanych II wojną światową. Minister spraw zagranicznych Rzeszy miał zatem niebagatelny wpływ na wybuch konfliktu zbrojnego, który pochłonął miliony ofiar i zrujnował Europę. 3 września, w dniu wypowiedzenia wojny Niemcom przez Wielką Brytanię i Francję, Ribbentrop cytował zagranicznym politykom gazety niemieckie, które uzasadniały prowadzoną wojnę szeregiem incydentów granicznych. Zainteresowanie Ribbentropa przeniosło się teraz na kraje graniczące z Polską. Naciski dyplomatyczne skłoniły rząd rumuński do nieudzielania pomocy Polakom oraz internowanie władz polskich na terenie Rumunii. 28 września 1939 roku podpisał kolejny pakt ze Związkiem Sowieckim nazwany układem o przyjaźni i granicach, w którym podzielono podbite terytorium Polski i obiecano sobie dalszą współpracę. A współpraca ta dotyczyła chociażby eksterminacji ludności polskiej czy też akcji deportacyjnych, które objęły tereny byłej Rzeczypospolitej. Pakt Ribbentrop-Mołotow na długo stał się wyznacznikiem polityki Sowietów w Europie. Zajęli oni bowiem państwa nadbałtyckie i przeprowadzili aneksję części Finlandii. Dodatkowo dopuścili się aneksji fragmentów Rumunii, która znowu została przestraszona przez niemieckich dyplomatów i zgodziła się oddać część swojego terytorium zaborcy. Jednocześnie na zachodzie Niemcy prowadzili kolejne kampanie, zajmując Luksemburg, Norwegię, Danię, Francję, Holandię czy Belgię. Sam Ribbentrop, w rozmowie z wysłannikiem prezydenta Franklina Delano Roosevelta, stwierdził, iż Niemcy będą prowadzić wojnę do końca. W marcu 1940 roku, a więc jeszcze przed agresją Rzeszy na państwa zachodnie, Ribbentrop bawił w Rzymie i Watykanie, prowadząc kolejne rozmowy z Benito Mussolinim oraz z Piusem XII, obiecując uregulowanie stosunków między Państwem Kościelnym a Rzeszą, co poczytano za niewątpliwy sukces dyplomacji Ribbentropa. Notowania ministra obniżyła jednak afera z nieudanym porwaniem księcia Windsoru, wspomnianego już Edwarda VIII. 27 września 1940 roku kolejny raz sygnował historyczny dokument – Pakt Trzech Mocarstw – Japonii, Niemiec i Włoch. I tym razem Ribbentrop okazał się inwencją twórczą, będąc jednym z głównych pomysłodawców takiego porozumienia. Minister poniósł jednak klęskę, jeśli idzie o Hiszpanię i jej przystąpienie do wojny. Gen. Francisco Franco okazał się być nieprzejednany i nie udało się wplątać go w konflikt zbrojny. 22 lutego 1941 roku meldował, iż Hiszpanie nie przystąpią do wojny. W latach 1940-41 roku dyplomaci niemieccy, z Ribbentropem na czele, pozyskiwali też kolejne kraje do sprzymierzonych Państw Osi. 22 czerwca 1941 roku ruszyła operacja „Barbarossa” – plan niemieckiej agresji na Związek Sowiecki. Tego samego dnia Ribbentrop zorganizował konferencję prasową, w której uzasadniał i tłumaczył postępowanie Hitlera wysyłającego żołnierzy niemieckich na wojnę przeciwko byłemu sojusznikowi. Gdy 7 grudnia 1941 roku Japończycy zaatakowali amerykańską bazę morską w Pearl Harbor, Ribbentrop dostrzegł zagrożenie ze strony Stanów Zjednoczonych i ostrzegał Hitlera przed zbyt pochopnym wypowiadaniem wojny USA. Jego ostrzeżenia führer puścił mimo uszu. Natężenie działań na Dalekim Wschodzie zintensyfikowało też kontakty niemieckiego i japońskiego MSZ. Resort Ribbentropa angażował się też w akcje pozadyplomatyczne. Tak było chociażby w przypadku podjęcia decyzji o przeniesieniu polskich jeńców wojennych do obozów koncentracyjnych, do czego walnie przyczynił się sam Ribbentrop, mówiąc Himmlerowi, że nie może być mowy o polskich jeńcach, gdy nie istnieje państwo polskie. Ministerstwo angażowało się też w akcje deportacyjne oraz terror względem ludności (zsyłanie do obozów koncentracyjnych oraz roboty przymusowe), a także amerykańskich i brytyjskich lotników. W 1944 roku nakazał wzmocnienie akcji antyżydowskiej w krajach podbitych. Z czasem jednak, szczególnie w końcowych latach wojny, rejon działania Ribbentropa został mocno ograniczony. W podbitych krajach nie było sensu prowadzić żadnej działalności, z tymi, z którymi prowadzono wojnę, nie utrzymywano kontaktów dyplomatycznych. Zostali zatem jedynie sojusznicy. Stopniowo coraz większy wpływ na działanie Auswärtiges Amt miało SS i Himmler, który wykorzystywał każdą sytuację, aby wzmocnić swoją pozycję w Rzeszy. Wreszcie 20 lipca 1944 roku Hitler nakazał Ribbentropowi ograniczenie ilości pracowników ministerstwa oraz likwidację niektórych resortów.

Wojna zbliżała się ku końcowi. Amerykanie,. Brytyjczycy i Sowieci rozpoczęli nagonkę na najwyższych dygnitarzy państwa hitlerowskiego. Także Ribbentrop, jako jeden z głównych działaczy Rzeszy, stał się obiektem zainteresowań żołnierzy alianckich. W ostatnich dniach wojny Ribbentrop starał się nawiązać kontakty z mocarstwami zachodnimi, sądząc, iż w ten sposób zdoła doprowadzić do separatystycznego pokoju na froncie zachodnim i przy okazji odkupić choć część win za wywołanie II wojny światowej i działalność w czasie trwania konfliktu. Wszystkie podjęte przez niego wysiłki zakończyły się klęską, a on sam zmuszony był czekać na pojmanie. Minister spraw zagranicznych nie został w ostatnich dniach kwietnia 1945 roku z Hitlerem, który od dłuższego czasu unikał swojego dawnego faworyta. Wyjechał do Flensburga w północnych Niemczech, gdzie spodziewał się znaleźć bezpieczne schronienie. 14 czerwca 1945 roku, a więc po dość długim okresie ukrywania się, Ribbentrop został zatrzymany przez Brytyjczyków. Jeniec został przeszukany (znaleziono przy nim cyjanek potasu i sporą ilość pieniędzy), a następnie przetransportowano do Lüneburga, skąd wkrótce trafił do obozu w Bad Mondorf. Stamtąd wyruszył w ostatnią podróż – przed Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze, gdzie został oskarżony o popełnienie zbrodni objętych wszystkimi czterema rozdziałami aktu oskarżenia. Wyrok mógł być tylko jeden, tego zresztą spodziewał się sam oskarżony. Podczas procesu nie wykazał się ani inteligencją, ani sprytem, gdyż miał niepowtarzalną okazję do wetknięcia klina pomiędzy mocarstwa zachodnie a Sowietów, gdyż to właśnie ze Związkiem Sowieckim podpisywał niegdyś kolejne pakty, z których jasno wynikało, jakie intencje miał Stalin. Nie udało mu się efektywnie obronić przed zarzutami, a kolejne dowody świadczyły przeciw niemu. Mimo iż skrupulatnie notował elementy przydatne do obrony, zachowywał się niezwykle ulegle względem trybunału, nie udało mu się wywinąć od odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przed i w czasie wojny. 1 października 1946 roku zapadł wyrok – śmierć przez powieszenie. Reakcja Ribbentropa na wyrok była następująca: „Śmierć, śmierć! Teraz już nie mogę napisać moich wspomnień. Aż tak jestem znienawidzony, tak znienawidzony…” 16 października wykonano karę śmierci przez powieszenie. Prochy ciał powieszonych nazistów utopiono w rzece Izerze.